Uniwersytet Śląski

ORCID ID: 0000–0002–5315–0796

Obligatory defense in the Polish criminal trial – selected issues

The following article presents one of the most significant institutions in the penal process, namely the obligatory defense. The importance of the right to defense in the criminal trial is explained. The article discusses the prerequisites of appointing a lawyer in a criminal trial as an obligatory defense attorney. All the prerequisites of the obligatory defense, which are specified in Article 79 § 1, subparagraphs 1–4 of the Polish Code of Criminal Procedure, are analyzed. In particular, the maximum age of the perpetrator of the offence, set by the Code, which constitutes a prerequisite for appointing an obligatory defense, is discussed. Physical and mental disabilities are also pointed out, explaining which ones result in the obligation for the accused to have an obligatory defense. The prerequisite for the use of obligatory defense in the form of interference with the defendant’s self-reliance and reasonableness in criminal proceedings is critically evaluated. In conclusion, the author presents suggestions for changes in the normative regulations of obligatory defense, emphasizing the need to keep the provision of Article 79 § 2 of the Polish Code of Criminal Procedure, allowing greater freedom for the court appointing an obligatory defense counsel.

Keywords: defendant, right to defense, defense counsel, obligatory defense

Słowa kluczowe: oskarżony, prawo do obrony, obrońca, obrona obligatoryjna

I. 

W polskim procesie karnym każdy oskarżony, niezależnie od etapu, na którym znajduje się prowadzone przeciwko niemu postępowanie, posiada prawo do obrony, zagwarantowane nie tylko przepisami Kodeksu postępowania karnego (zob. art. 77 i nast. k.p.k.[1]). Źródłem tego prawa są bowiem także, a może nawet przede wszystkim przepisy Konstytucji RP[2], w której czytamy, iż każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania. Może on w szczególności wybrać obrońcę lub na zasadach określonych w ustawie korzystać z obrońcy z urzędu (art. 42 ust. 2). Z kolei w art. 6 ust. 3 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności[3]wskazano, podobnie, jak czyni to przywołana tu Konstytucja RP, iż każdy oskarżony o popełnienie czynu zabronionego ma prawo do obrony, które konkretyzuje się uprawnieniem do otrzymania szczegółowej informacji w języku dla niego zrozumiałym o istocie i przyczynie oskarżenia, posiadania odpowiedniego czasu do przygotowania obrony, a także bronienia się osobiście lub przez ustanowionego przez siebie obrońcę, a jeśli nie posiada odpowiednich środków na pokrycie kosztów obrony – do bezpłatnego korzystania z pomocy obrońcy wyznaczonego mu z urzędu. Sama tylko ranga przywołanych wyżej przepisów regulujących prawo oskarżonego do obrony wyraźnie dowodzi, iż mamy tu do czynienia z fundamentalnym uprawnieniem oskarżonego przysługującym mu w procesie karnym, uprawnieniem, które przesądza o określeniu procesu karnego jako rzetelny. Prawo to powszechnie określa się w doktrynie prawa karnego procesowego jako zasadę procesową. 

Niestety, mimo wagi i znaczenia prawa do obrony w procesie karnym, w Kodeksie postępowania karnego znaleźć można przepisy, które ograniczając prawo oskarżonego, eksponują potrzebę zwalczania, kosztem prawa do obrony, rosnącej przestępczości. Rzeczywiście, statystyka potwierdza fakt, iż popełnianych jest coraz więcej przestępstw. Trudno jednak zgodzić się z tym, by stosowane były takie środki, które sprzyjając zwalczaniu przestępczości, równocześnie ograniczałyby prawo do obrony oskarżonego. Przykładem takiej tendencji niech będzie niedawno wprowadzony do Kodeksu postępowania karnego przepis art. 378a[4]. Zezwala on sądowi na przeprowadzenie postępowania dowodowego, w tym także na przesłuchanie świadków, mimo niestawiennictwa oskarżonego na rozprawę. Wydaje się być zasadne takie działanie sądu wówczas, gdy oskarżony, prawidłowo zawiadomiony o terminie rozprawy na tę rozprawę się nie stawia. Ale przywołany tu przepis stanowi o możliwości przeprowadzenia czynności dowodowych na rozprawie także wówczas, gdy oskarżony swoje niestawiennictwo należycie usprawiedliwi. Mamy tu więc do czynienia z sytuacją, w której sąd uznaje co prawda niestawiennictwo oskarżonego za należycie usprawiedliwione, a mimo to czynność dowodową przeprowadza. A przecież wystarczy wskazać na słownikowe znaczenie słowa „należyty, należycie”[5], by stwierdzić, że takie prowadzone pod nieobecność oskarżonego czynności zupełnie nie uwzględniają interesu samego oskarżonego, a tym samym powodują, że proces można określić jako nierzetelny. Zachodzi tu bowiem taka sytuacja, że sąd co prawda uznaje usprawiedliwienie nieobecności za należyte (a zatem dla sądu przekonywujące, czyli takie, które powoduje, że kontynuacja postępowania pod nieobecność oskarżonego nie powinna mieć miejsca), jednak mimo to postępowanie to prowadzi, zupełnie nie licząc się z okolicznościami. W dodatku może to mieć miejsce także wówczas, gdy oskarżony nie złożył jeszcze wyjaśnień. Nietrudno przecież wyobrazić sobie sytuację, gdy w dniu rozprawy ma odbyć się np. pogrzeb osoby najbliższej dla oskarżonego i z tego powodu oskarżony nie może stawić się na rozprawę albo gdy w dniu rozprawy oskarżony, jadąc do sądu na rozprawę, uczestniczy w wypadku drogowym. Takie przykłady można mnożyć.

II. 

Przepis art. 378a k.p.k. co prawda przewiduje możliwość złożenia przez oskarżonego lub jego obrońcę wniosku o uzupełniające przeprowadzenie dowodu przeprowadzonego podczas nieobecności oskarżonego, jednak de factoniczego to nie zmienia, bowiem czynność została już wykonana, zwłaszcza gdy okaże się, że złożenie takiego wniosku nie przysługuje, względnie jeżeli okaże się, że nieobecność oskarżonego lub obrońcy na rozprawie nie była usprawiedliwiona (zob. art. 378a § 3 zd. 2 k.p.k.). W takim wypadku nie będzie więc mowy o ewentualnym powtórzeniu czynności dokonanych w czasie nieobecności oskarżonego lub jego obrońcy. Warto zapytać, co w takim wypadku ma wybrać oskarżony – uczestniczył będzie w rozprawie czy też weźmie udział w pogrzebie osoby dla niego bliskiej? Jest oczywiste, że powyższe nie dotyczy przypadku nieobecności oskarżonego na rozprawie, w której nie ma on obowiązku uczestniczyć, postępowanie wówczas może być prowadzone w dalszym ciągu, jednak, gdy oskarżony wnosi o przerwę lub odroczenie rozprawy należycie swoją nieobecność usprawiedliwiając, to prowadzenie w takiej sytuacji postępowania w dalszym ciągu istotnie ogranicza jego prawo do obrony[6]i można je uznać za niehumanitarne.

Równie mocno godzącą w prawo do obrony oskarżonego instytucją jest ta określona przepisem art. 170 § 1 pkt 6 k.p.k. Otóż, przepis ten wprowadza do polskiego procesu karnego instytucję prekluzji dowodowej, której istota sprowadza się do wyłączenia dopuszczalności zgłoszenia (uwzględnienia) wniosku dowodowego (wprowadzenia do postępowania karnego określonego dowodu), jeśli upłynął termin wyznaczony stronie (stronom) przez organ procesowy do złożenia takiego wniosku[7]. W dodatku ustawodawca nie precyzuje przesłanek określenia czasu, jaki może upłynąć od momentu zakreślenia stronie terminu do zgłoszenia wniosku dowodowego do chwili wyekspirowania tego terminu. Nietrudno przecież wyobrazić sobie sytuację, gdy organ procesowy wyznacza upływ terminu dowodowego na jeden dzień, przypadający po dacie jego wyznaczenia – od strony formalnej trudno podnosić tu jakiekolwiek zarzuty, strony wszak uzyskały możliwość zgłoszenia wniosku dowodowego, jednak ujmując rzecz materialnie wyznaczenie stronie terminu do zgłoszenia wniosku dowodowego w taki sposób musi być uznane za szykanę. Dodajmy tu jeszcze, iż uzasadnienie do projektu[8]ustawy wprowadzającej wskazaną tu wyżej zmianę stwierdza wprost, iż „strony niejednokrotnie bez związku z rzeczywistym realizowaniem swoich interesów procesowych (złośliwie? – dop. K.Z.) składają wnioski dowodowe na tyle późno, iż ich rozpoznanie, a tym bardziej ich ewentualne uwzględnienie, prowadzi do istotnego i nieuzasadnionego przedłużenia trwania postępowania” i dodaje, że „tego typu postawa nie zawsze może się spotkać z reakcją w postaci zastosowania przepisu art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k.”. Uzasadnienie projektu nie przywołuje jakichkolwiek argumentów wynikających z praktyki stosowania przepisu art. 170 § 1 k.p.k., to zaś oznacza, iż w istotnej mierze tezy uzasadnienia mają charakter tez gołosłownych i wspartych na przypuszczeniach. Przysłowiową „kropkę nad i” ujawniającą zamiary ustawodawcy stawia fragment przywołanego tu uzasadnienia, w którym stwierdzono, iż „strony [co prawda – dop. K.Z.] nie są zobowiązane do składania wniosków dowodowych; jest to tylko ich prawo. Jeżeli jednak chcą z tego prawa skorzystać, muszą to uczynić w terminie umożliwiającym rozpoznanie sprawy bez zbędnej zwłoki”[9]

Na tym tle dość powiedzieć, iż instytucja prekluzji dowodowej[10]rodzi niezwykle poważne zagrożenia dla realizacji prawa do obrony przez oskarżonego, w dodatku, jak wykazuje doświadczenie, często występującego przed sądem bez obrońcy. Instytucja ta ma jednoznaczny wydźwięk – skoro postawiony został komuś zarzut popełnienia przestępstwa, to widać (nawet wbrew zasadzie domniemania niewinności) nie ma przed czym się bronić, a jeśli chce się bronić, składając stosowne wnioski dowodowe, to powinien uczynić to „bez zbędnej zwłoki”. Nadto, w myśl tego założenia, każda aktywność dowodowa nie sprzyja sprawności postępowania, czyli trzeba tej aktywności dowodowej, tam gdzie się da, postawić tamę lub przynajmniej ją ograniczyć. Biorąc pod uwagę ten kierunek wprowadzanych do procesu karnego zmian, można dojść do wniosku, że oskarżonemu jakakolwiek obrona nie jest potrzebna i lepiej, gdyby nie przeszkadzał!

III. 

Prawo do obrony, zarówno mające postać obrony obligatoryjnej, jak i postać obrony fakultatywnej, może być realizowane w dwóch formach. Pierwszą z nich określa się w doktrynie mianem obrony materialnej, drugą zaś nazywa się obroną formalną[11]. Pierwsza polega na przekazaniu oskarżonemu pełnej swobody w zakresie sposobów prowadzenia obrony. Oskarżony samodzielnie decyduje o taktyce obrończej, podejmując czynności, które jego zdaniem przyniosą korzystne dla niego rozstrzygnięcie. Oczywiście pojawia się tu problem czynności, które nie mają cech korzystnych dla podejmującego je oskarżonego. Należy oczekiwać, że w takim wypadku sąd, gdy oskarżony nie posiada swego obrońcy (nie udzielił pełnomocnictwa adwokatowi lub radcy prawnemu), wyjaśni, w myśl zasady lojalności procesowej, skutki procesowe tych czynności[12]. Niewątpliwie taka informacja powinna być skierowana przez sąd do oskarżonego także wówczas, gdy oskarżony jest reprezentowany w postępowaniu przez fachowy podmiot, jakim powinien być adwokat lub radca prawny. Jak się wydaje, wobec faktu, iż w procesie karnym rozstrzyga się o kwestii odpowiedzialności karnej sprawcy czynu zabronionego, a tym samym, że prawo karne procesowe jest gałęzią prawa represyjnego, organy procesowe winny udzielać oskarżonemu pełnej informacji, nie tylko wtedy, gdy wnosi o jej mu przekazanie, ale i wówczas, gdy z takim wnioskiem nie występuje.

Druga postać obrony realizowanej w procesie karnym to obrona określana jako formalna; jej „realizatorem” jest ustanowiony lub przydany z urzędu oskarżonemu na jego żądanie obrońca. Każdy z tych podmiotów – oskarżony i obrońca – ma prawo do podejmowania czynności obrończych niezależnie od siebie, teoretycznie – czynności te mogą być wzajemnie konkurencyjne, a nawet sprzeczne. Jednak dopóki żadna ze stron nie wypowie stosunku obrończego, prawo do obrony może być realizowane przez jedną ze „stron” tego konfliktu niezależnie od realizacji tego prawa przez drugą stronę.

Przywołane tu wyżej przepisy nie tylko wskazują na fakt posiadania przez oskarżonego prawa do obrony, ale określają także dwa źródła realizacji tego prawa. Jednym z nich jest udzielenie przez oskarżonego obrońcy – adwokatowi lub radcy prawnemu – pełnomocnictwa (art. 83 § 1 zd. 1 k.p.k.). Pełnomocnictwo to może zostać udzielone w formie pisemnej względnie – do protokołu czynności – w formie ustnej (art. 83 § 2 k.p.k.). Drugim – ustanowienie oskarżonemu obrońcy przez organ procesowy, gdy oskarżony o to wnosi. W takim przypadku mowa jest o obronie z urzędu, jednak już tu podkreślić wypada, że z punktu widzenia obowiązków procesowych obrońcy i jego uprawnień sposoby realizacji prawa do obrony niczym się od siebie nie różnią. Jedyna różnica sprowadza się do podmiotu (organu) ustanawiającego obrońcę.

IV. 

Nie pozostawia żadnych wątpliwości, że postawienie zarzutu popełnienia przestępstwa i obrona przed nim zawsze rodzić będzie niekomfortową sytuację dla osoby, której zarzut postawiono, co oznacza, że osoba ta powinna, najszybciej jak tylko to możliwe, mieć sposobność skorzystania z pomocy obrońcy lub bronić się samodzielnie. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, w której oskarżony jest pozbawiony wolności w tej lub w innej sprawie. W takim przypadku, skoro „zza krat” trudno jest wybrać sobie odpowiedniego obrońcę, do czasu ustanowienia go przez oskarżonego, może go także ustanowić inna osoba, o czym oskarżonego należy niezwłocznie zawiadomić (art. 83 § 1 zd. 2 in finek.p.k.), pozostawiając mu tym samym decyzję, co do akceptacji osoby, która w toku prowadzonego przeciwko niemu postępowania wesprze go swoimi działaniami jako obrońca. Dodajmy tu jeszcze, że oskarżony, którego działania w procesie zostały wsparte przez wyznaczonego mu obrońcę, może w każdej chwili udzielone obrońcy pełnomocnictwo cofnąć i w miejsce dotychczasowego wyznaczyć nowego obrońcę lub po prostu brać udział w toczącym się przeciwko niemu postępowaniu bez korzystania z pomocy obrońcy.

Dodać tu jeszcze należy, że Kodeks nie precyzuje relacji, jaka zachodzić musi pomiędzy osobą ustanawiającą pozbawionemu wolności oskarżonemu obrońcę a samym oskarżonym, nie wskazuje także, czy pozbawienie wolności oskarżonego ma mieć miejsce w tej, czy w innej sprawie. Jedyne, na co tu należałoby zwrócić uwagę, to fakt, iż ustanowienie obrońcy oskarżonemu w trybie określonym w art. 83 § 2 k.p.k., nie pozbawia oskarżonego uprawnienia do ustanowienia przez siebie obrońcy. Osoba wyznaczająca pozbawionemu wolności oskarżonemu obrońcę może czynić to z różnych powodów – przyjaźni, miłości, filantropii itp. Nie musi także w udzielonym pełnomocnictwie przyczyn tych wskazywać, a organ procesowy nie może badać przyczyn wyznaczenia w tym trybie obrońcy i nie wolno mu także cofnąć pełnomocnictwa wówczas, gdy uzna, że przyczyna ta nie może zostać zaaprobowana. O ustanowieniu w tym trybie obrońcy należy niezwłocznie powiadomić oskarżonego. W praktyce, trafnie wymaga się od oskarżonego, by udzielone bez jego wiedzy adwokatowi lub radcy prawnemu pełnomocnictwo zostało przez niego potwierdzone. Jeśli to nie nastąpi, udzielone pełnomocnictwo ulega cofnięciu.

V. 

Oba wymienione tu źródła prawa do obrony (obrona realizowana w następstwie udzielenia pełnomocnictwa oraz obrona z urzędu) mogą przybrać postać obrony fakultatywnej, kiedy oskarżony może, lecz nie musi posiadać obrońcy, a także obrony obligatoryjnej. W przypadku obrony fakultatywnej (a więc nieobligatoryjnej) ustawodawca pozostawia oskarżonemu swobodę wyboru w zakresie konieczności (potrzeby) reprezentowania jego interesów w postępowaniu karnym przez wyspecjalizowany podmiot. To od swobodnej decyzji oskarżonego zależało będzie, czy, a jeśli tak, to kto będzie w prowadzonym przeciwko niemu postępowaniu wspomagał go w realizacji jego prawa do obrony. Od 1 lipca 2015 r., tj. od dnia wejścia w życie noweli wrześniowej, w myśl art. 82 k.p.k. obrońcą w procesie karnym może być nie tylko osoba wpisana na listę adwokatów ale również ta, która wykonuje zawód radcy prawnego. Zauważmy jednak, po pierwsze, że wpis na listę adwokatów lub wpis na listę radców prawnych musi łączyć się z określeniem siedziby wykonywania zawodu adwokata lub radcy prawnego, a po drugie, że wybór dokonywany przez oskarżonego nie jest nieograniczony, skoro występując z wnioskiem o przyznanie mu obrońcy, nie może domagać się – z oczywistych względów, nie wymagających chyba uzasadnienia – przyznania mu konkretnej, wskazanej z imienia i nazwiska osoby, która pełniłaby funkcję jego obrońcy, lecz jedynie może proponować, by funkcję obrońcy wykonywał adwokat lub radca prawny.

VI. 

Zanim zostaną poddane analizie sytuacje (okoliczności, przyczyny) przesądzające o konieczności posiadania obrońcy w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, warto podnieść tu jeszcze jedną kwestię. Będzie to co prawda kwestia o charakterze już obecnie historycznym, bowiem zmiana w tym zakresie ostatecznie nie została do Kodeksu postępowania karnego wprowadzona, jednak znaczenie tej niestety odłożonej, jak należy sądzić, ad actaregulacji, każe ją tutaj wyraźnie przywołać. Otóż w ostatnim czasie wprowadzone zostało do Kodeksu postępowania karnego rozwiązanie, które istotnie zmieniało zakres i formę przydzielenia osobie stojącej pod zarzutem popełnienia przestępstwa obrońcy. Mianowicie nowela wrześniowa istotnie przebudowała instytucję obrony z urzędu. W pierwotnym brzmieniu przepis art. 78 § 1 k.p.k. wskazywał na oskarżonego, jako na osobę, która może żądać, by wyznaczono jej obrońcę z urzędu z powodu jej ubóstwa, to jest z tej przyczyny, że nie jest w stanie, bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i rodziny, ponieść kosztów obrony. Oskarżony zgłaszał w tym przedmiocie stosowne żądanie, w którym powinien był uprawdopodobnić swoją złą sytuację materialną. Żądanie mógł zgłosić oskarżony sensu largo, a więc każdy przeciwko komu prowadzone było postępowanie karne, tak w fazie przygotowawczej, jak i przed sądem. Jest oczywiste, że w praktyce najczęściej zgłoszenie takiego żądania miało miejsce na początkowym etapie postępowania, tj. w chwili przedstawienia oskarżonemu zarzutów w trybie określonym w art. 314 k.p.k.Rozwiązanie wprowadzone nowelą z września 2013 r. uwzględniało jeden podstawowy fakt, mianowicie, że nie każdy oskarżony jest winien popełnienia zarzucanego mu czynu oraz że nie każda osoba, przeciwko której państwo wytoczyło zarzuty, może sobie pozwolić na powierzenie obrony fachowemu pełnomocnikowi (adwokatowi lub radcy prawnemu). Nie dość bowiem, że sytuacja procesowa każdego oskarżonego jest z tego punktu widzenia identyczna, to w dodatku, skoro państwo sformułowało wobec oskarżonego zarzut popełnienia czynu, którego znamion nie zrealizował, to państwo to powinno również zwolnić tę osobę od wykazywania, że jest biedna i – być może – niezaradna. Pamiętać tu bowiem także należy, iż sąd w wyroku w razie skazania sprawcy przestępstwa może go także obciążyć kosztami procesowymi i opłatami, zatem państwo w tym zakresie jedynie kredytuje takiego oskarżonego, któremu karę wymierzono lub zwalnia go od ponoszenia kosztów, skoro w sprawie przeciwko niemu zapadł wyrok uniewinniający[13]

Cofnięcie tego, jak się wydaje oczywistego rozwiązania nowelą z marca 2016 r. było wyraźnym krokiem wstecz i dowodziło, iż polski proces karny cofnął się w tym zakresie do stanu stworzonego przepisami Kodeksu postępowania karnego z 1969 r. Jest rzeczą oczywistą, że w każdym demokratycznym państwie należy zabezpieczyć, zgodnie z zasadą domniemania niewinności oskarżonego, możliwość korzystania z prawa do obrony temu, komu postawiony został zarzut popełnienia przestępstwa, jednak ten kogo stać na udzielenie pełnomocnictwa adwokatowi lub radcy prawnemu na wsparcie w zakresie obrony przed postawionym zarzutem na taką pomoc liczyć nie może. Wymaganie, by udzielenie pomocy prawnej oskarżonemu, który nie udzielił pełnomocnictwa obrończego i który oczekuje wsparcia ze strony państwa w tym zakresie, uzależnione było od wykazania stanu ubóstwa[14]jest po prostu niehumanitarne. Zmusza bowiem stającego pod zarzutem obywatela, którego wina nie została przecież jeszcze przesądzona, do ujawniania swojej sytuacji majątkowej i poddania ocenie tej sytuacji dokonanej przez organ procesowy. Państwo, które oskarża obywatela, nie dając mu szansy skorzystania z prawa do obrony w przypadku przekroczenia mitycznej granicy „bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania” jest państwem autorytarnym. Należy oczekiwać, że niebawem nastąpi powrót do regulacji, która przez krótki czas obowiązywała pomiędzy 1 lipca 2015 r. a 16 marca 2016 r.

VII. 

Sygnalizowano wyżej, że obrona w procesie karnym może być fakultatywna, względnie obligatoryjna. Jeśli obrona nie jest obligatoryjna, to jest obroną fakultatywną. W tym ostatnim wypadku oskarżony może mieć obrońcę i bronić się przed zarzutem samodzielnie, bez korzystania z pomocy fachowego podmiotu, jakim jest adwokat lub radca prawny. Ustawodawca określił wyłącznie sytuacje, w których obrona ma charakter obligatoryjny. 

VIII. 

Zanim przedstawiona zostanie analiza przesłanek leżących u podłoża obowiązku posiadania obrońcy w procesie karnym, warto zauważyć, że w przepisie art. 79 § 1 k.p.k. ustawodawca wyliczył sytuacje, które, jeśli nastąpią, rodzą obowiązek przyznania oskarżonemu obrońcy. Chodzi tu o okoliczności obligujące do korzystania w postępowaniu karnym przez oskarżonego z obrońcy z powodu wyliczonych tam ułomności oskarżonego ograniczających swobodę prowadzenia przez niego obrony. Istotną modyfikację wprowadza w tym zakresie przepis art. 79 § 2 k.p.k. Jest w nim mowa o konieczności posiadania przez oskarżonego obrońcy, gdy sąd uzna to za niezbędne ze względu na inne, niż te wskazane w § 1 art. 79 k.p.k., okoliczności utrudniające obronę. Przepis ten zatem pozostawia sądowi swobodę decydowania o tym, czy jest to niezbędne z powodu istnienia innych okoliczności utrudniających obronę. Niektóre z okoliczności wskazanych w § 1 przepisu art. 79 k.p.k. to okoliczności czysto ocenne. Niewątpliwie są takimi okolicznościami te, które wymienione zostały w pkt 3 i 4 wskazanego tu przepisu. Za taką ocenną okoliczność może być także traktowana z pewnością ta wskazana w art. 79 § 2 k.p.k., skoro mowa tam wprost o uznaniu sądu, iż zaistniały okoliczności utrudniające obronę i stworzyły nakaz traktowania obrońcy oskarżonego jako obrońcy obligatoryjnego. Jednak decyzja, którą w takiej sytuacji podejmuje sąd, nie ma i nie może mieć charakteru dowolnego – sąd musi wyjaśnić, na jakiej podstawie powziął wątpliwość i – jeśli nie uzna obrony za obligatoryjną – jakie przesłanki o tym zadecydowały. Kodeks nie wyjaśnia, jakie to okoliczności mieszczą się w tej grupie, nie wskazuje także na podstawie czego sąd taką decyzję może podjąć.

IX. 

Dodać tu jeszcze w tym miejscu należy, że aktualne brzmienie przepisów art. 79 § 1 i 2 k.p.k. sprawia wrażenie, że twórcy projektu zatrzymali się w pół drogi – w pewnym zakresie pozwolili sądowi na samodzielną ocenę istnienia utrudniających obronę okoliczności (§ 2), w innym zaś o tym przesądzili, odbierając sądowi takie prawo (§ 1). Być może uzasadnieniem takiej regulacji była chęć zapewnienia oskarżonemu w szerszym zakresie obrońcy obligatoryjnego i pozostawienia jakiegoś pola swobody decyzji sądowi w tej kwestii, zwłaszcza, gdy realizacja prawa do obrony przez określonego obrońcę nasuwa wątpliwości. To jednak dowodzi, że regulacja obrony obligatoryjnej jest niespójna. Do posiadającego już znaczną tradycję przepisu[15]dodany został przepis § 2, który mógł stworzyć sądowi drogę do pełniejszej oceny okoliczności stwarzających podstawę dla obrony obligatoryjnej, jednak tak się nie stało. Obok ex legewystępujących przesłanek obligatoryjnej obrony występują także i takie, o potrzebie zastosowania których decyduje sąd.

X. 

Katalog przesłanek stwarzających konieczność posiadania obrońcy otwiera ta określona w pkt 1 § 1 art. 79 k.p.k. W stanie prawnym obowiązującym do dnia 1 lipca 2015 r. obrońcę obligatoryjnego winien był posiadać oskarżony nieletni. Ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich pojęciem nieletni określała osobę, która nie ukończyła lat 17[16]. Jak się wydaje, była to regulacja w tym zakresie niespójna nie tylko z przepisami ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich[17], ale także Kodeksu karnego z 1997 r., skoro dorosłość karną osiąga nieletni już w chwili ukończenia 17. roku życia. W efekcie, osoba, która popełniła czyn zabroniony pomiędzy 17. a 18. rokiem życia, co do zasady jest już osobą dorosłą, jednak w kwestii obrony przed zarzutem wprowadzonym przeciwko niej postępowaniu karnym jest ciągle jeszcze nieletnią i z tego powodu jej obrona musi być realizowana w formie obrony obligatoryjnej. Trudno więc, w takiej sytuacji, wprowadzone do przepisu art. 79 § 1 pkt 1 k.p.k. zmiany aprobować. 

W myśl przepisu art. 79 § 1 pkt 1 k.p.k., obrona obligatoryjna dotyczy osób, które nie ukończyły 18 lat. W doktrynie i orzecznictwie trafnie przyjmuje się, że decydujące znaczenie ma moment ukończenia 18. roku życia – obrona obligatoryjna ustaje z dniem ukończenia 18. roku życia[18]. Także orzecznictwo wskazuje, iż wykładnia językowa przepisu art. 79 § 1 pkt 1 k.p.k. prowadzi do wniosku, że ten przypadek obrony obligatoryjnej dotyczy osoby, która w czasie postępowania nie ukończyła 18. roku życia. Ustawodawca wyznaczenia obrońcy z pojęciem osoby nieletniej, ani z wiekiem oskarżonego w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów nie łączy, czyni to wyłącznie w odniesieniu do wieku oskarżonego w czasie trwania postępowania[19].

XI. 

Obrona obligatoryjna pojawia się także wówczas, gdy oskarżony jest głuchy, niemy lub niewidomy. Nie ma jasności w piśmiennictwie i orzecznictwie, czy wymienione tu zmysły mają być całkowicie zniesione, czy też tylko tak, że wymienione ułomności utrudniają jedynie wykonywanie działań mieszczących się w zakresie prawa do obrony. W postanowieniu Sądu Najwyższego[20]czytamy, iż w przepisie art. 79 § 1 pkt 2 k.p.k. chodzi o takie anomalie w funkcjonowaniu u oskarżonego zmysłów słuchu, wzroku bądź zdolności mowy, że korzystanie z nich jest zupełnie zniesione, przez co samodzielne prowadzenie obrony przez oskarżonego nie jest możliwe. 

Zgadzając się co do zasady z treścią przytoczonego tu judykatu, wypada podnieść, iż chodzi w nim, jak należy sądzić, o całkowite, zupełne wyłączenie funkcjonowania zmysłów wzroku, słuchu i mowy (oskarżony „nic” nie widzi, nic nie słyszy, ani też nie jest w stanie niczego wypowiedzieć, ergoniemożliwy jest z nim jakikolwiek kontakt). Co do zasady, z takim założeniem można byłoby się zgodzić. Potwierdza to stanowisko doktryny, gdzie wskazuje się, iż za głuchotę uznać należy jedynie głęboką utratę słuchu[21], niemową jest osoba, która całkowicie utraciła zdolność mówienia[22], zaś niewidomy to ten, kto całkowicie utracił wzrok albo też ma znaczne upośledzenie widzenia lub utracił wzrok w następstwie zmętnienia układu optycznego, zapalenia, pourazowo bądź w wyniku zanikowego uszkodzenia siatkówki, nerwu wzrokowego lub dróg nerwowych[23]. Niewątpliwie trudno jest wyznaczyć granicę, po przekroczeniu której określona osoba staje się niema, głucha czy niewidoma. Przyjęcie całkowitego zniesienia funkcjonowania wymienionych zmysłów, może być, jak się wydaje, poczynione bez konieczności odwoływania się do wyników ewentualnych badań lekarskich, drogą samodzielnie dokonanej przez organ procesowy obserwacji. Gorzej, jeśli wymienione tu ułomności ograniczają korzystanie z nich, bowiem wówczas trzeba byłoby zastanowić się nad tym, w jaki sposób te zakłócenia należałoby zmierzyć. A to już z pewnością wymaga sięgnięcia po stanowisko biegłego, by ten w miarę precyzyjnie mógł stwierdzić, czy stan zmysłów oskarżonego wymaga sięgnięcia po obligatoryjnego obrońcę, czy też nie.

Wyliczone w przepisie art. 79 § 1 pkt 2 k.p.k. zmysły ujęte zostały w formę alternatywy nierozłącznej „lub”, co oznacza, że wystarczy zakłócenie korzystania z jednego z tych zmysłów, choć ułomności mogą dotyczyć kilku lub wszystkich zmysłów łącznie. Przywołane tu orzeczenie Sądu Najwyższego wylicza zmysły, które mogą zostać wyłączone, za pomocą spójnika „bądź”, co także wskazuje na to, iż zdaniem najwyższej instancji sądowej wystarczy wyłączenie jednego z nich. Jak się wydaje, skoro mowa o ustalaniu podstaw stosowania obrony obligatoryjnej, należy przyjąć, że obrona obligatoryjna jest konieczna już wówczas, gdy wyłączenie dotyczy przynajmniej jednego ze zmysłów, o jakich mowa w art. 79 § 1 pkt 2 k.p.k. W medycynie podkreśla się jednak, że w licznych wypadkach, zwłaszcza jeśli zaburzenia słuchu, wzroku i mowy cechują daną osobę od jej urodzenia, inne zmysły mogą zastąpić ten, który jest upośledzony. Tym samym, może się okazać, iż kontakt np. z głuchym jest równie sprawny, jak z niemym, który doskonale czyta z ust mówiącego. Oznacza to także i to, że – jak była o tym mowa wyżej – lepiej jest rozważyć, czy nie zachodzą okoliczności, o jakich mowa w art. 79 § 2 k.p.k. i w wyznaczonym w nim trybie ustalać konieczność posiadania przez oskarżonego obrońcy. Sięgnięcie po przepis art. 79 § 2 k.p.k. może mieć także taki efekt, iż łatwiej będzie przyjąć, że zachodzą okoliczności utrudniające obronę, niż czynić to w trybie przepisu art. 79 § 1 pkt 2, gdzie mowa jest o istotnym zaburzeniu wskazanych w nim zmysłów. Zresztą, takie zaburzenie zmysłów wzroku, słuchu lub mowy winno być potwierdzone wynikami badania przeprowadzonego przez biegłego lekarza wyspecjalizowanego w leczeniu tych zmysłów albo treścią dokumentu potwierdzającego wskazaną tu ułomność[24].

XII. 

Zakłócenia w funkcjonowaniu oskarżonego, stwarzające podstawę do koniecznego posiadania przez niego w postępowaniu karnym obrońcy, dotyczą nie tylko wadliwości fizycznych oraz jego wieku, lecz także jego zdrowia psychicznego. O takich ułomnościach stanowią dwa kolejne przepisy. I tak w pkt 3 art. 79 § 1 k.p.k. wskazuje się, iż obrona ma charakter obligatoryjny, gdy zachodzi uzasadniona wątpliwość, czy zdolność oskarżonego rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania swoim postępowaniem nie była w czasie popełnienia tego czynu wyłączona lub w znacznym stopniu ograniczona. W kolejnym natomiast punkcie mowa o obronie obligatoryjnej, jeżeli zachodzi uzasadniona wątpliwość, czy stan zdrowia psychicznego oskarżonego pozwala mu na udział w postępowaniu lub prowadzenie obrony w samodzielny oraz rozsądny sposób. W punkcie 3 chodzi o stan zdrowia psychicznego oskarżonego in tempore criminis, w punkcie drugim zaś o stan zdrowia psychicznego, który stawia w wątpliwość dwie kwestie; pierwsza z nich dotyczy ustalenia stanu zdrowia psychicznego oskarżonego in tempore procedendi, druga zaś – związku tego stanu psychicznego z możliwością prowadzenia obrony w sposób samodzielny i rozsądny. 

Wypada tu także podkreślić, że w orzecznictwie obie wskazane w przepisie art. 79 § 1 pkt 3 i 4 k.p.k. podstawy wyznaczenia obrońcy obligatoryjnego przywoływane są najczęściej łącznie; jest to o tyle uzasadnione, że w obu wypadkach obrona obligatoryjna ma związek ze stanem zdrowia psychicznego oskarżonego. Sugerować by to mogło, że organ procesowy winien rozważyć wpływ tego stanu zdrowia psychicznego oskarżonego zarówno na jego sytuację w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu, jak i w chwili prowadzenia przeciwko niemu postępowania. Jednak pamiętać należy o tym, że skutki te są całkowicie odmienne – o ile w pierwszym przypadku stan zdrowia psychicznego oskarżonego może istotnie wpłynąć na zakres lub zniesienie jego odpowiedzialności (art. 31 k.k.), o tyle w drugim – na możliwość świadomego udziału w postępowaniu, a w nim – na samodzielne i rozsądne prowadzenie obrony[25].

Jak podniesiono, obie wskazane tu podstawy stosowania obrony obligatoryjnej odwołują się do stanu zdrowia psychicznego oskarżonego. W pierwszym przypadku stan ten stwarza uzasadnioną wątpliwość co do zdolności rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swym postępowaniem, w drugim zaś odnosi się do stanu zdrowia psychicznego w czasie prowadzenia postępowania, jednak w ściśle określonym zakresie. Po pierwsze, z punktu widzenia możliwości brania udziału w postępowaniu, po drugie zaś – z punktu widzenia możliwości prowadzenia obrony w sposób samodzielny i rozsądny. 

Podstawą stosowania obrony obligatoryjnej jest istnienie uzasadnionej wątpliwości co do zdolności rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania swym postępowaniem. Nie musi to być zatem stwierdzony fakt zniesienia lub ograniczenia zdolności rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem. Jak wskazał Sąd Najwyższy[26], powstanie uzasadnionych wątpliwości […] skutkować musi obligatoryjnym i automatycznym wyznaczeniem takiej osobie obrońcy z urzędu. Dopiero wydanie opinii przez biegłych lekarzy psychiatrów i uznanie jej za uzasadnioną w tym przedmiocie, że czyn oskarżonego nie został popełniony w warunkach wyłączenia lub znacznego ograniczenia zdolności rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania swoim postępowaniem […], uprawnia sąd do stwierdzenia, że udział obrońcy nie jest obowiązkowy. 

Stwierdzenie istnienia uzasadnionych wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego zobowiązuje organ procesowy do dopuszczenia dowodu z opinii biegłych psychiatrów, a w efekcie, wyznaczenia z urzędu obligatoryjnego obrońcy[27]. Jeśli biegli psychiatrzy w swej opinii stwierdzą, iż czyn nie został popełniony w warunkach ograniczenia lub zniesienia możliwości rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swym postępowaniem, uprawnia to organ procesowy do zwolnienia takiego obrońcy (który, jeśli nie został wyznaczony przez oskarżonego, został mu przydany z urzędu) z wykonywania obowiązków obrońcy obligatoryjnego. 

XIII. 

W przywołanym wyżej poglądzie Sądu Najwyższego mowa także o opinii biegłych lekarzy psychiatrów dopuszczonej w związku z koniecznością zbadania, czy stan zdrowia psychicznego oskarżonego pozwala mu na udział w postępowaniu i prowadzenie obrony w sposób samodzielny i rozsądny. Kwestia ta stanowiła już przedmiot rozważań w innym miejscu[28]. Tu jednak wydaje się, właśnie z uwagi na rozważany tu problem obrony obligatoryjnej i powstające wokół niej wątpliwości, że konieczne jest jego bliższe przedstawienie.

Jak się wydaje, największe wątpliwości, co do obrony obligatoryjnej z powodu stanu zdrowia psychicznego oskarżonego pojawiają się na tle przepisu art. 79 § 1 pkt 4 k.p.k. Wskazano w nim, że obrona winna być obligatoryjna także wtedy, jeśli zajdzie uzasadniona wątpliwość, czy stan zdrowia psychicznego oskarżonego pozwala mu na udział w postępowaniu lub prowadzenie obrony w sposób samodzielny oraz rozsądny. Już tu należy wskazać, iż dla przyjęcia konieczności posiadania przez oskarżonego obrońcy niezbędne jest wystąpienie obu tych przesłanek – obrona samodzielna oraz rozsądna – łącznie[29], przesłanki te bowiem są połączone funktorem koniunkcji „oraz”.

W języku potocznym określenie „samodzielny, samodzielnie” znaczy tyle, co „bez niczyjej pomocy, bez niczyjego wpływu, niezależnie, niezawiśle”, a także „odrębnie, samoistnie”[30]. „Rozsądny” natomiast to taki, który jest „nacechowany, odznaczający się rozsądkiem, pełen rozsądku, roztropny, rozważny”[31]. Przywołane tu określenia charakteryzować mają sytuację, w której znalazł się oskarżony, gdy ten musi mieć obrońcę w prowadzonym przeciwko niemu postępowaniu.

Jest rzeczą oczywistą, że oskarżony posiadający prawo do obrony zastosować może taką taktykę obrończą, jaką uznaje za stosowne. Może składać wyjaśnienia, ale też nie podając powodu, może ich odmówić. Może kłamać, mataczyć, jednak gdy to będzie czynił, a organ procesowy uzna, że w ten sposób utrudnia postępowanie, może wobec niego zastosować środki zapobiegawcze, z aresztem tymczasowym włącznie. Może składać wnioski dowodowe, aktywnie uczestnicząc w tworzeniu podstawy dowodowej rozstrzygnięcia, ale może także całkowicie obojętnie odnieść się do materiału dowodowego przedstawionego mu przez organ procesowy, rezygnując z jakiejkolwiek walki z oskarżycielem i sformułowanymi przez niego tezami oskarżenia. Od niedawna może nawet nie brać udziału w rozprawie, pozwalając by niejako za jego plecami sąd wydał rozstrzygnięcie. Jeszcze raz należy podkreślić – może tak czynić, gdy taką przyjął linię obrony i nikt, co do zasady, nie może mu narzucić innej formy obrony. On sam musi przeanalizować swoją pozycję procesową, przyjmując określoną taktykę obrończą. Jest w tym zakresie w pełni samodzielny i to nawet wtedy, gdy obok niego działa w procesie obrońca, do którego obowiązków ustawowych należy dbałość o interesy procesowe oskarżonego. Trudno w tej sytuacji jednoznacznie zgodzić się z wyrażoną w piśmiennictwie tezą[32], że obrona rozsądna zawsze zmierza do poprawy sytuacji oskarżonego, zarówno w znaczeniu materialno-prawnym, jak i procesowym. Tkwi w niej bowiem założenie, że oskarżony w każdej sytuacji procesowej i niezależnie od zebranego w sprawie materiału dowodowego zawsze będzie zmierzał do rozstrzygnięcia, obiektywnie rzecz biorąc, dla niego korzystnego i jeżeli w tym kierunku nie zmierza, to znaczy, że postępuje nierozsądnie. Z pewnością w praktyce taka sytuacja pojawi się rzadko, ale teoretycznie rzecz biorąc trudno ją a limineodrzucić.

Tej, opisanej tu samodzielności oskarżonego wobec wyznaczonego przez niego lub przydanego mu z urzędu obrońcy nie ogranicza w żaden sposób jego fachowy pomocnik – także wtedy, gdy pomocnik ten jest konieczny, tj. gdy oskarżony posiada obrońcę obligatoryjnego. Oskarżony i jego obrońca to dwa niezależne od siebie byty i każdy z nich może czynić to wszystko, co w jego przekonaniu doprowadzi do najlepszego dla oskarżonego końca procesu. Dodajmy, że jeden z nich – oskarżony, ma takie uprawnienie, drugi zaś – obowiązek, którego naruszenie grozić mu może odpowiedzialnością dyscyplinarną. Oczywiście, taki układ obu podmiotów rodzi po stronie obrońcy, ale także organu procesowego dodatkowe obowiązki. Oskarżony winien bowiem zostać poinformowany i pouczony o skutkach takiej przyjętej przez niego taktyki obrończej. Należałoby wskazać, że na organie procesowym ciąży obowiązek poinformowania także wówczas, gdy oskarżony ma obrońcę, a więc gdy można założyć, że został już wystarczająco poinformowany, ale tym bardziej wówczas, gdy go nie ma lub jest to obrońca obligatoryjny. To jednak nie zakłóca w żadnej mierze samodzielności oskarżonego; nie musi liczyć się ze zdaniem podmiotu, który został mu wyznaczony do obrony. Oczywiście, taka „samodzielność” oskarżonego wobec jego obrońcy, czy obrońcy wobec oskarżonego ma swoje granice – przepis art. 86 § 1 k.p.k. zobowiązuje obrońcę do przedsiębrania czynności procesowych jedynie na korzyść oskarżonego, jeśli zatem organ procesowy lub sam oskarżony uzna, że czynności podejmowane przez obrońcę są czynnościami dla oskarżonego niekorzystnymi, może zwolnić takiego obrońcę i wyznaczyć w jego miejsce innego.

Inaczej kwestia ta wygląda wówczas, gdy dokonana ma być ocena działania oskarżonego, która ma odpowiedzieć na pytanie, czy sposób prowadzenie obrony jest rozsądny. Tu pojawiają się istotne wątpliwości.

Wypada przypomnieć, że człowiek rozsądny to ktoś, kto odznacza się rozsądkiem, rozważny, roztropny. Ponieważ źródłem tej, wskazanej w art. 76 § 1 pkt 4 in fine, nieroztropności jest stan psychiczny oskarżonego, to jej ocena powinna zostać pozostawiona biegłemu lub biegłym[33]. Z pewnością nie będzie mógł oceny tej dokonać sam organ procesowy, skoro niesamodzielność lub brak roztropności ma mieć swoje źródło w stanie psychicznym oskarżonego. Wątpliwości biorą się stąd, że jeśli nieroztropne działanie oskarżonego, odnośnie do którego istnieje uzasadniona wątpliwość co do jego stanu psychicznego, ma być ocenione przez biegłego (biegłych) psychiatrę, to niewątpliwie, po pierwsze biegli ci muszą znać standard roztropnego zachowania osoby, której postawiony został zarzut popełnienia przestępstwa, i po drugie, biegli ci muszą obserwować zachowanie samego oskarżonego, by porównać je ze standardem. I dopiero wówczas, gdy dojdą do wniosku, że zachowanie oskarżonego odbiega od akceptowanego standardu zachowania osoby podejrzanej lub oskarżanej, będą mogli przyjąć, że spełnione zostały przesłanki przyznania oskarżonemu obrońcy obligatoryjnego. Pytanie tylko, skąd ci biegli mają wiedzieć, jaki jest standard zachowania osoby, przeciwko której prowadzone jest postępowanie, i jak długo należy się takiej osobie „przyglądać”, by stwierdzić zgodność tego zachowania ze standardem (wzorcem)? W dodatku, ten wskazany tu standard (wzorzec), w każdej sprawie może być inny – na przykład w sprawie o przestępstwo zabójstwa oskarżony może przyjąć, iż rozsądnie jest współpracować z organem procesowym, wyjawiając okoliczności zarzucanego mu czynu, zaś w sprawie, w której podstawą są dowody z dokumentu, być może standardem będzie pozostawienie postępowania samemu biegowi. Nie ma identycznych spraw, tak jak nie ma identycznego wzorca, który mógłby być realizowany przez oskarżonego niezależnie od tego, o jaką sprawę chodzi. Jeszcze raz przypomnieć należy, że oceniać ten sposób zachowania ma biegły nie posiadający wiedzy prawniczej. A jeśli miałby to robić organ procesowy, to chyba lepiej byłoby zastosować jako podstawę wyznaczenia obrońcy obligatoryjnego przywoływany tu już przepis art. 79 § 2 k.p.k.

Zresztą dodajmy tu jeszcze, że ten „nierozsądny” oskarżony to oskarżony samodzielny, który może podejmować takie działania, które mogą być obiektywnie oceniane jako nieprawidłowe. Jak się wydaje, konieczna jest w zakresie wyznaczonym przepisem art. 79 § 1 pkt 4 in fineistotna zmiana polegająca na jego wykreśleniu i pozostawieniu tego przepisu, który pozostawia sądowi uprawnienie do wyznaczenia oskarżonemu obrońcy obligatoryjnego, jeśli zaistnieją okoliczności utrudniające obronę. Jakie to okoliczności, to sąd powinien rozstrzygać de casu ad casum.

XIV. 

Była już o tym wyżej mowa, że przyczyny określające podstawy wykonywania funkcji obrończych przez obrońcę obligatoryjnego nie zostały ograniczone do przepisu art. 79 § 1 k.p.k., bowiem przesłanki występowania w procesie karnym obrońcy przymusowego wskazane zostały także w § 2 przywołanego tu przepisu. Czytamy w nim, że oskarżony musi mieć obrońcę także wówczas, gdy sąd uzna to za niezbędne ze względu na inne okoliczności utrudniające obronę.

Z tego zapisu, biorąc pod uwagę jego lokalizację, wynika niezbicie, że okolicznościami utrudniającymi obronę są nie tylko te, które zostały wskazane w art. 79 § 1, ale także te wymienione w przepisie art. 79 § 2 k.p.k. W przepisie tym mowa jest o innych jeszcze niż wskazane w § 1 okoliczności podstawach wyznaczenia oskarżonemu obrońcy obligatoryjnego. Oznacza to, że katalog przyczyn rodzących konieczność występowania obrońcy obligatoryjnego jest katalogiem otwartym, a sąd może, uznając to za niezbędne, przydać oskarżonemu obrońcę obligatoryjnego, jeśli uznaje, że tego rodzaju okoliczności wystąpiły. Taka inna okoliczność może mieć wyłącznie podmiotowy charakter, tj. odnoszący się do samego oskarżonego, a nadto musi być okolicznością inną niż ta, która wymieniona została w § 1 art. 79 k.p.k. W tej grupie mieszczą się zapewne te okoliczności, które co prawda nie uniemożliwiają, ale znacznie utrudniają prowadzenie przez oskarżonego obrony materialnej[34]. Wskazuje na to orzecznictwo, które przyjmuje, iż decydujące znaczenie dla przyjęcia istnienia podstawy obrony obligatoryjnej określonej w art. 79 § 2 k.p.k. ma ocena organu procesowego, nie zaś subiektywna ocena sformułowana w środku odwoławczym przez obrońcę, czy stronę postępowania[35]. W innym judykacie[36]wskazano, iż fakt, że sprawa jest skomplikowana pod względem faktycznym lub nawet pod względem prawnym, sama przez się nie może zadecydować o przyjęciu przez organ procesowy istnienia przesłanki obrony obligatoryjnej określonej w art. 79 § 2 k.p.k.

XV. 

Na zakończenie powyższych rozważań, warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię, właściwie w doktrynie nie podnoszoną. Otóż, jeżeli ustawodawca, jak w obecnym stanie prawnym, przyjmuje – co nie powinno wywoływać jakichkolwiek wątpliwości – że stan, w jakim znajduje się oskarżony wymaga posiadania przez niego obrońcy z powodu ułomności fizycznych (art. 79 § 1 k.p.k.) lub psychicznych (art. 79 § 2 k.p.k.), to jest także rzeczą niewątpliwą, iż świadczący pomoc obrońca winien czynić to przy wykorzystaniu swej najlepszej wiedzy, sumiennie i rzetelnie. Gdyby miało być inaczej, świadczenie obrony na rzecz takiego oskarżonego nie miałoby sensu. Jednak najlepiej byłoby, gdyby wiedza obrońcy, któremu powierzono wykonywanie czynności obrończych w ramach obrony obligatoryjnej, miała charakter specjalny, tj. by była taką, która pomoże mu nie tylko wykonywać wszystkie niezbędne czynności obrończe, ale nadto, że uczyni to dla dobra i w interesie osoby ułomnej, którą reprezentuje. Organ procesowy, wyznaczając oskarżonemu – gdy ten nie ma obrońcy z wyboru – obrońcę, powinien wybrać do dokonywania tych czynności takiego adwokata lub radcę prawnego, o którym wie, że ma odpowiednią wiedzę i doświadczenie w tym zakresie. Niewątpliwie w praktyce niezwykle trudno będzie znaleźć takiego adwokata czy radcę prawnego, który np. posiadał będzie choć w ograniczonym zakresie doświadczenie psychologiczne (art. 79 § 1 pkt 1 k.p.k.) czy psychiatryczne (art. 79 § 2 k.p.k.), jednak zasadnie chyba należy oczekiwać, że wybór w tym zakresie odpowiedniej osoby do pełnienia funkcji obrończych nie będzie miał charakteru automatycznego. Obrońca obligatoryjny ma pełnić pomoc dla dotkniętego określonymi ułomnościami oskarżonego, która będzie miała postać merytoryczną, nie może zaś być jedynie mechanicznym wypełnieniem decyzji sądu i zadań określonych przez ustawodawcę. Zobowiązują go do tego słowa roty, jaką podczas ślubowania przed rozpoczęciem wykonywania czynności zawodowych wypowiada adwokat (art. 5 ustawy Prawo o adwokaturze[37]) albo radca prawny (art. 27 ust. 1 ustawy o radcach prawnych[38]). Na tym tle wskazać chyba należy na przepis art. 81 § 4 in finek.p.k., który zobowiązuje do wyznaczenia w poddanym w nim trybie takiego obrońcy, który swoim działaniem zapewni prawidłowy tok postępowania oraz prawidłową realizację prawa do obrony.

Niewątpliwie relacja powstająca pomiędzy organem procesowym a oskarżonym ma całkowicie inny charakter niż ta, która powstaje pomiędzy oskarżonym a obrońcą wyznaczonym mu jako obrońca obligatoryjny. W pierwszym wypadku należy tu chyba przywołać rolę, jaką w każdym procesie karnym ma do wypełnienia obrońca – jest łącznikiem pomiędzy oskarżonym a organem procesowym, który winien dbać o to, by interes oskarżonego był w pełni dochowany. W drugim jednak wypadku jego rola jest chyba inna – porównać by ją można było do roli tłumacza tego wszystkiego, co dzieje się na polu walki pomiędzy tezami oskarżenia a tezami obrony, której to walce przyglądać się powinien organ procesowy, rozstrzygając ją. Niewątpliwie prowadzenie tej kontradyktoryjnej walki jest trudniejsze wtedy, gdy oskarżonego cechują pewne ułomności, ale to właśnie z ich powodu oskarżony ten takiego obrońcę musi posiadać. Poznanie stanowiska oskarżonego odnośnie do zarzucanego mu czynu, odnośnie do dowodów, zarówno tych już zebranych, jak i tych, które stanowią lub będą mogły stanowić podstawę wniosku dowodowego, z pewnością jest czy będzie okolicznością utrudniającą obronę, aczkolwiek nie w znaczeniu, o którym mowa w art. 79 § 2 k.p.k. Jest jednak także rzeczą oczywistą, że rola obrońcy obligatoryjnego różni się od tej, którą wypełnia w procesie karnym obrońca pochodzący z wyboru, właśnie z uwagi na sytuację, w jakiej znalazł się w następstwie wniesienia przeciwko niemu oskarżenia oskarżony.

Tu jednak, tak jak wyżej, także należałoby poddać w wątpliwość oczekiwanie, by wyznaczony[39]obrońca swymi działaniami zapobiec miał nieprawidłowej realizacji prawa do obrony samego oskarżonego. Zresztą, pojawia się tu pytanie o to, jaka musi być obrona realizowana przez oskarżonego, by określać ją jako nieprawidłową? Czy to ma oznaczać, że to organ procesowy będzie oceniał, czy to, co robi w postępowaniu oskarżony jest realizacją prawidłowej obrony czy też nie? Czy jeśli oskarżony złoży wniosek dowodowy, który organ procesowy na etapie jego składania określi jako wadliwy i niezasadny, to oznaczało będzie, że prowadzi obronę nieprawidłowo? A jeśli odmówi składania wyjaśnień, przyjmując taką linię obrony, to czy będzie można tę jego obronę uznać za prawidłową czy za nieprawidłową? Zresztą, według jakich kryteriów organ procesowy uzna, że oskarżony realizuje nieprawidłową linię obrony i wyznaczy mu obrońcę z urzędu? Takich sytuacji w praktyce jest z pewnością wiele.

* * *

Uwzględniając powyższe, należy wskazać na pilną potrzebę modyfikacji przepisów normujących obronę obligatoryjną w procesie karnym. Wobec obowiązywania przepisu art. 79 § 2 k.p.k., zmianie powinien podlegać przepis art. 79 § 1 pkt 2 k.p.k. przez jego wykreślenie. Modyfikacja powinna dotyczyć także przepisu art. 79 § 1 pkt 4 in fine, poprzez wykreślenie słów lub prowadzenie obrony w sposób samodzielny oraz rozsądny. W ten sposób, jak się wydaje, prawo do obrony stanie się bardziej racjonalne i realne, a równocześnie podkreślona zostanie pozycja procesowa oskarżonego, który, jako podmiot postępowania, w znacznej części powinien samodzielnie decydować o tym, jak i w jaki sposób prowadził będzie swoją obronę. Autor ma świadomość tego, że obie propozycje są wielce kontrowersyjne, także z uwagi na tradycję obowiązującego nadal unormowania. Wymagają jednak przynajmniej rozważenia.

Bibliografia

Boratyńska K.T., [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. A. Sakowicz, Warszawa 2015.

Cieślak M., Doda Z., Kierunki orzecznictwa Sądu Najwyższego w zakresie postępowania karnego (lata 1980–1983), „Palestra” 1984, nr 10.

Gostyński Z., [w:] Bratoszewski J. i in., Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. Z. Gostyński, Warszawa 1998.

Hofmański P., Wróbel A., [w:] Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, red. L. Garlicki, t. I, Warszawa 2010.

Hofmański P., Obecność oskarżonego na rozprawie – jego prawo czy obowiązek, WSS 2011, nr 1.

Jeż-Ludwichowska M., Krytycznie o koncepcji prekluzji dowodowej, [w:] Iudicium et Scientia.Księga Jubileuszowa Profesora Romualda Kmiecika, red. A. Przyborowska-Klimczak, A. Taracha, Warszawa 2011.

Marszał K., Informowanie uczestników procesu karnego o ich obowiązkach i uprawnieniach, „Problemy Prawa Karnego” 1982, t. 7, Katowice.

Posnow W., [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. J. Skorupka, Warszawa 2018.

Satko J., Seremet A., Przesłanki obowiązkowej obrony oskarżonego głuchego, niemego lub niewidomego (art. 70 § 1 pkt 1 k.p.k.), „Palestra” 1995, nr 9–10.

Słownik Języka Polskiego, red. nacz. W. Doroszewski, t. IV, VII, VIII, Warszawa 1996.

Stefański R.A., Obrona obligatoryjna po 1 lipca 2015 r., [w:] Obrońca i pełnomocnik w procesie karnym po 1 lipca 2015 r. Przewodnik po zmianach, red. nauk. P. Wiliński, Warszawa 2015.

Stefański R.A., Obrona obligatoryjna w polskim procesie karnym, Warszawa 2012.

System Prawa Karnego Procesowego, t. XVIII: Koszty procesu w sprawach karnych,red. nauk. M. Klejnowska, Warszawa 2018.

Wiliński P., Zasada prawa do obrony w polskim procesie karnym, Zakamycze 2006.

Zgryzek K., „…wyeliminowanie dostrzeżonych usterek i błędów legislacyjnych”. Wybrane uwagi na tle projektu zmian k.p.k. i innych ustaw z 4 grudnia 2018 r., [w:] Artes serviunt vitae. Sapientia imperat. Proces karny sensu largo. Rzeczywistość i wyzwania. Księga jubileuszowa Profesora Tomasza Grzegorczyka z okazji 70. urodzin, red. R. Olszewski, Warszawa 2019.

Zgryzek K., Obrona obligatoryjna – czy rzeczywiście konieczna? Uwagi na marginesie art. 79 k.p.k., [w:] Węzłowe problemy procesu karnego, red. P. Hofmański, Warszawa 2010.

Zgryzek K., Prawo ubogich czy obrona na życzenie – dylematy wokół obrony z urzędu w związku z kolejnymi zmianami w zakresie obrony w polskim procesie karnym, [w:] Proces karny w dobie przemian. Zagadnienia ogólne, red. S. Steinborn i K. Woźniewski, Gdańsk 2018.

Zimna M., Kształtowanie się instytucji obrony obligatoryjnej w świetle ostatnich zmian kodeksu postępowania karnego, „Ius Novum” 2015, nr 4.


[1]  Dalej w brzmieniu tekstu jednolitego z 14 września 2018 r. (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1987 ze zm.).

[2]  Konstytucja RP z 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. nr 78, poz. 483 ze zm.). Zob. szerzej: P. Wiliński, Proces karny w świetle Konstytucji, Warszawa 2011, s. 167 i nast.; R.A. Stefański, Konstytucyjne prawo do obrony a obrona obligatoryjna w świetle noweli z dnia 27 września 2013 r., [w:] Prawo do obrony w postępowaniu postpenalnym. Wybrane aspekty, Warszawa 2014, s. 17 i nast.

[3]  Zob. szerzej P. Hofmański, A. Wróbel, [w:] Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, red. L. Garlicki, Warszawa 2010, t. I, s. 356, którzy zasadnie wskazują, iż prawo do obrony w procesie karnym jest istotnym elementem prawa do rzetelnego (sprawiedliwego) procesu karnego.

[4]  Art. 378a dodany został ustawą z dnia 19 lipca 2019 r. (Dz.U. z 2019 r., poz. 1694).

[5]  Por. Słownik Języka Polskiego, red. nacz. W. Doroszewski, t. IV, Warszawa 1996, s. 1096.

[6]  Zob. bliżej P. Hofmański, Obecność oskarżonego na rozprawie – jego prawo czy obowiązek, WSS 2011, nr 1, s. 9.

[7]Zob. bliżej M. Jeż-Ludwichowska, Krytycznie o koncepcji prekluzji dowodowej, [w:] Iudicium et Scientia. Księga Jubileuszowa Profesora Romualda Kmiecika, red. A. Przyborowska-Klimczak, A. Taracha, Warszawa 2011, s. 539 i nast.; K. Zgryzek,„…wyeliminowanie dostrzeżonych usterek i błędów legislacyjnych”. Wybrane uwagi na tle projektu zmian k.p.k. i innych ustaw z 4 grudnia 2018 r., [w:] Artes serviunt vitae. Sapientia imperat.Proces karny sensu largo. Rzeczywistość i wyzwania. Księga jubileuszowa Profesora Tomasza Grzegorczyka z okazji 70. urodzin, red. R. Olszewski, Warszawa 2019, s. 422.

[8]  Zob. Druk Sejmowy nr 3251 z 22 lutego 2019 r., uzasadnienie, s. 21.

[9]   Ibidem, s. 22.

[10]Nie sposób zgodzić się ze stwierdzeniem zamieszczonym w uzasadnieniu Druku Sejmowego nr 3251, iż „trudno mówić w realiach polskiego procesu karnego o typowej prekluzji dowodowej, gdyż dominującą zasadą postępowania, zarówno przygotowawczego, jak i sądowego, jest zasada prawdy materialnej”.

[11]Zob. W. Posnow, [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. J. Skorupka, Warszawa 2018, s. 238; P. Wiliński, Zasada prawa do obrony w polskim procesie karnym, Zakamycze 2006, s. 202 wraz z cytowaną tam literaturą; patrz równieżZ. Gostyński, [w:] J. Bratoszewski i in., Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. Z. Gostyński, Warszawa 1998, s. 332. Zob. także R.A. Stefański, Obrona obligatoryjna w polskim procesie karnym, Warszawa 2012, s. 25.

[12]Zob. szerzej K. Marszał, Informowanie uczestników procesu karnego o ich obowiązkach i uprawnieniach, „Problemy Prawa Karnego” 1982, t. 7, Katowice.

[13]Zob. szerzej: System Prawa Karnego Procesowego, t. XVIII: Koszty procesu w sprawach karnych,red. nauk. M. Klejnowska, Warszawa 2018, s. 521 i nast.

[14]Zob. bliżej K. Zgryzek, Prawo ubogich czy obrona na życzenie – dylematy wokół obrony z urzędu w związku z kolejnymi zmianami w zakresie obrony w polskim procesie karnym, [w:] Proces karny w dobie przemian. Zagadnienia ogólne, red. S. Steinborn, K. Woźniewski, Gdańsk 2018, s. 259.

[15]Przepis art. 79 k.p.k. jest w znacznej mierze odpowiednikiem przepisu art. 70 k.p.k. z 1969 r. Dwa pierwsze punkty § 1 art. 79 k.p.k. są, co do zasady, tożsame, natomiast pkt 3 i 4 w stosunku do pkt 3 art. 70 k.p.k. z 1969 r. istotnie rozbudowano. Sens jednak wprowadzonych do Kodeksu z 1997 r., w interesującym nas zakresie, zmian właściwie nie uległ zmianie. 

[16]Zob. bliżej K.T. Boratyńska, [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, red. A. Sakowicz, Warszawa 2015, s. 210.

[17]Zob. ustawa z 26 października 1982 r. (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 969 ze zm.).

[18]Zob. W. Posnow, [w:] Kodeks postępowania karnego. Komentarz, pod red. J. Skorupki, Warszawa 2018, s. 239 wraz z cytowaną tam literaturą. Zob. też wyr. SN z 16 stycznia 2018 r., V KK 485/17, teza II, „Prokuratura i Prawo” 2018, nr 3, poz. 3. 

[19]Post. SN z 2 lutego 2016 r., IV KK 337/15, teza II, Legalis; wyr. SN z 19 lutego 2019 r., III KS 1/19, Legalis.

[20]Post. SN z 9 stycznia 2013 r., III KK 330/12, Legalis.

[21]R.A. Stefański, Obrona obligatoryjna w polskim procesie karnym, Warszawa 2012, s. 110.

[22]J. Satko, A. Seremet, Przesłanki obowiązkowej obrony oskarżonego głuchego, niemego lub niewidomego (art. 70 § 1 pkt 1 k.p.k.), „Palestra” 1995, nr 9–10, s. 37.

[23]W ślad za R.A. Stefański, Obrona obligatoryjna w polskim procesie karnym, Warszawa 2012, s. 119.

[24]Tak trafnie R.A. Stefański, Obrona obligatoryjna w polskim procesie karnym, Warszawa 2012, s. 109. 

[25]Tu warto niejako przy okazji podnieść kwestię, która także łączy się z udziałem (lub jego brakiem) w postępowaniu podejrzanego, co do którego ma zostać zastosowany środek zabezpieczający w trybie określonym w art. 354 k.p.k. Przepis ten zezwala na odsunięcie od udziału w sprawie podejrzanego, jeżeli został złożony wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego, jeżeli z opinii biegłych wynika, że udział tego podejrzanego w postępowaniu nie byłby wskazany. Wspomniany przepis art. 354 k.p.k. nie precyzuje przesłanek, które stwarzałyby podstawę do usunięcia z postępowania podejrzanego, a przecież tak w omawianym tu problemie obrony obligatoryjnej, jak i stosowania środka zabezpieczającego chodzić może o prowadzenie przez podejrzanego samodzielnej i rozsądnej obrony, gdy niepoczytalność sprawcy czynu, w chwili jego popełnienia, nie budzi wątpliwości. W obu wypadkach pojawia się założenie, że co prawda oskarżony ma prawo do obrony, ale skoro jego poczytalność in tempore procedendi jest wątpliwa i równocześnie – jak w przypadku art. 79 § 1 pkt 4 k.p.k. – organ procesowy nie dowierza, by mógł prowadzić samodzielną i rozsądną obronę, przeto trzeba mu pomóc. Gdyby rzecz dotyczyła tylko okoliczności wskazanych w § 2 art. 79, to wówczas, skoro organ procesowy stwierdził, że zachodzą okoliczności utrudniające, nie wywoływałoby to takich wątpliwości, ale to organ procesowy (na podstawie opinii biegłego, względnie obserwacji oskarżonego) musi samodzielnie stwierdzić, czy prowadzona obrona jest rozsądna. 

[26]Wyr. SN z 15 stycznia 2019 r., III KK 576/18, Legalis.

[27]Zob. np. uchwała (7) SN z 16 czerwca 1977 r., VII KZP 11/77, OSNKW 1977, nr 7–8, poz. 68, w której podniesiono, iż dopuszczenie dowodu z opinii biegłych psychiatrów o stanie zdrowia psychicznego oskarżonego jest równoznaczne z istnieniem „uzasadnionej wątpliwości” co do jego poczytalności i powoduje obligatoryjną obronę. Zob. także M. Cieślak, Z. Doda, Kierunki orzecznictwa Sądu Najwyższego w zakresie postępowania karnego (lata 1980–1983), „Palestra” 1984, nr 10, s. 2.

[28]Por. K. Zgryzek, Obrona obligatoryjna – czy rzeczywiście konieczna? Uwagi na marginesie art. 79 k.p.k., [w:] Węzłowe problemy procesu karnego, red. P. Hofmański, Warszawa 2010, s. 633.

[29]Tak trafnie R.A. Stefański, Obrona obligatoryjna po 1 lipca 2015 r., [w:] Obrońca i pełnomocnik w procesie karnym po 1 lipca 2015 r. Przewodnik po zmianach, red. nauk. P. Wiliński, Warszawa 2015, s. 40; zob. również M. Zimna, Kształtowanie się instytucji obrony obligatoryjnej w świetle ostatnich zmian kodeksu postępowania karnego, „Ius Novum” 2015, nr 4, s. 43. 

[30]Zob. Słownik Języka Polskiego, t. VIII, red. nacz. W. Doroszewski, Warszawa 1996, s. 35.

[31]Ibidem, t. VII, s. 1273.

[32]Zob. M. Zimna, Kształtowanie się instytucji obrony obligatoryjnej w świetle ostatnich zmian kodeksu postępowania karnego, „Ius Novum” 2015, nr 4, s. 43.

[33]Kodeks co prawda nie wskazuje ani specjalności, ani liczby biegłych, co nie oznacza, że może to być osoba posiadająca wiedzę specjalną z zakresu innego niż psychiatria; należy także przyjąć, że skoro badania psychiatryczne w procesie karnym prowadzone są przez zespół biegłych, także i w tym wypadku należy założyć, że ocena działania oskarżonego pod kątem rozsądku winna być dokonana przez co najmniej dwóch biegłych lekarzy psychiatrów.

[34]Zob. postanowienie SN z 1 marca 2016 r., IV KK 4/16, Legalis.

[35]Postanowienie SN z 20 grudnia 2018 r., V KK 573/18, Legalis.

[36]Zob. wyrok SA w Lublinie z 28 grudnia 2017 r., II AKa 173/17, Legalis; patrz również postanowienie SN z 25 czerwca 2014 r., II KK 124/14, Legalis.

[37]Ustawa Prawo o adwokaturze z 26 maja 1982 r. (t.j. Dz.U. z 2019 r., poz. 1513 ze zm.).

[38]Ustawa o radcach prawnych z 6 lipca 1982 r. (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 2115 ze zm.).

[39]W przepisie art. 81 k.p.k. jest co prawda mowa o obrońcy z urzędu, jednak nie może być wątpliwości, że odnosi się on także do wyznaczenia obrońcy obligatoryjnego, jeśli w takim układzie procesowym oskarżony obrońcy nie posiada.