Abstract

The axiology of disciplinary proceedings against judges and assistant judges of common courts against the background of selected regulations of Chapter 3, Section II of the Act
of July 27, 2001 – the Law on Common Courts

Amendments to the rules on disciplinary liability and disciplinary proceedings against judges and assistant judges [Polish: asesor sądowy] of common courts introduced in 2017, in conjunction with the recent practice of disciplinary proceedings against judges defending the rule of law, which has raised serious concerns, call for the analysis of the legal provisions regulating disciplinary proceedings against judges and assistant judges, in particular in the axiological sphere. This is because a necessity arises from this particular area to appropriately develop the provisions shaping the model of disciplinary responsibility and the structure of disciplinary proceedings, so that they ensure the achievement of the objectives of aforementioned responsibility. The author criticizes the formation of the composition of the disciplinary court adjudicating in cases of judges and assistant judges, including in particular the participation of lay judges in these proceedings. In the author’s opinion, this is contrary to the essence of disciplinary liability, which means that the perpetrator of a disciplinary tort is subject to the judgment of members of its own professional corporation, which results from the need to protect its self-government and autonomy.

Keywords: judges, disciplinary liability, disciplinary proceedings, axiology, lay judges

Słowa kluczowe: sędziowie, odpowiedzialność dyscyplinarna, postępowanie dyscyplinarne, aksjologia, ławnicy

Zmiany w przepisach dotyczących odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów i asesorów sądów powszechnych wprowadzone m.in. na mocy ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym[1], w powiązaniu z obserwowaną ostatnio, budzącą poważne zaniepokojenie praktyką prowadzenia postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom stającym w obronie praworządności, skłaniają do przeprowadzenia analizy rozwiązań prawnych regulujących problematykę postępowania dyscyplinarnego przeciwko sędziom i asesorom w szczególności w sferze aksjologicznej. Z niej bowiem wypływa konieczność odpowiedniego ukształtowania przepisów kształtujących model odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz konstrukcję postępowania dyscyplinarnego, tak aby zapewniały one realizację celów tej odpowiedzialności.

Odnosi się nieodparte wrażenie, że wyznaczony wskazanym powyżej aktem prawnym nowelizującym ustawę – Prawo o ustroju sądów powszechnych (dalej: p.u.s.p.) kształt postępowania dyscyplinarnego jest całkowicie sprzeczny z aksjologią odpowiedzialności dyscyplinarnej (znanej nie tylko zawodowi sędziego, lecz także około 70 innym grupom zawodowym), której głównym założeniem jest samooczyszczanie się środowiska z czynów uchybiających godności zawodu i naruszających obowiązki służbowe w celu zachowania wysokich standardów etycznych i zawodowych. Odpowiedzialność dyscyplinarna jest szeroko rozumianą odpowiedzialnością karną, dostosowaną do potrzeb danej korporacji, która różni się od innych standardami zawodowymi i etycznymi[2]. Prawdą jest, że zarówno odpowiedzialność dyscyplinarna, jak i odpowiedzialność karna mają wspólne korzenie w dziedzinie określanej mianem prawa represyjnego (odpowiedzialności represyjnej), nie można jednak tych dwóch reżimów utożsamiać ze sobą. Prawem represyjnym określa się tę dziedzinę prawa, która polega na stosowaniu środków z założenia będących dolegliwością dla sprawcy i oparciu odpowiedzialności na zasadzie winy[3]. Zasadniczą różnicą pomiędzy prawem karnym a prawem dyscyplinarnym jest to, że prawo karne ma charakter powszechny, podczas gdy prawo dyscyplinarne z istoty swej jest partykularne[4]. Chroni ono wartości istotne tylko dla określonych, zorganizowanych grup społecznych (zawodowych), odmienne od wartości wyznawanych przez inne grupy[5]. Tym między innymi należy tłumaczyć oddanie sądownictwa dyscyplinarnego w ręce członków korporacji, a nie organu usytuowanego poza nią, a także odmienną konstrukcję deliktów dyscyplinarnych w porównaniu z konstrukcją przestępstwa.

W prawie dyscyplinarnym nie istnieje obowiązująca w prawie karnym zasada określoności czynu zabronionego (nullum crimen sine lege poenali anteriori)[6], co za tym idzie przewinienie dyscyplinarne jest definiowane niezwykle ogólnie, zazwyczaj jako zachowanie polegające na niedopełnieniu obowiązków służbowych i naruszeniu pragmatyk zawodowych[7]. Pragmatyki te są w większości tworzone przez same grupy zawodowe, przyjmując postać kodeksów etyki czy zbiorów dobrych praktyk. Trybunał Konstytucyjny zaakceptował zasadność wprowadzania szczególnej regulacji odpowiedzialności dyscyplinarnej. W wyroku z 8 grudnia 1998 r. Trybunał stwierdził, że „wyodrębnienie procedur odpowiedzialności dyscyplinarnej i nadanie im pozasądowego charakteru znajdować może podstawę w specyfice poszczególnych grup zawodowych oraz ochronie ich autonomii i samorządności”[8]. Co więcej uznał, że ustanowione w rozdziale II Konstytucji RP wszystkie gwarancje praw i wolności człowieka i obywatela mają zastosowanie w postępowaniach dyscyplinarnych, ponieważ odnoszą się one do wszystkich postępowań o charakterze represyjnym i pełnią funkcję ochronną w odniesieniu do uczestników postępowania dyscyplinarnego, a w szczególności mają za zadanie optymalne zabezpieczenie praw i wolności obwinionego[9].

Jakkolwiek odpowiedzialność dyscyplinarna jest szczególnym rodzajem odpowiedzialności karnej, nie można jej utożsamiać z odpowiedzialnością karną, o której mowa w art. 42 § 1 Konstytucji RP. Przepis ten odnosi się wyłącznie do odpowiedzialności za przestępstwo. Trybunał Konstytucyjny stoi jednoznacznie na stanowisku, że standardy wskazane w art. 42 konstytucji w postępowaniu dyscyplinarnym mają zastosowanie tylko odpowiednio, w rezultacie więc zasada nullum crimen sine lege musi ulegać modyfikacjom na gruncie postępowania dyscyplinarnego, jako że przedmiotem rozstrzygnięcia w tym postępowaniu są czyny niebędące przestępstwami[10].

Stanowisko powyższe poddane zostało krytyce wśród przedstawicieli jurysprudencji. Dla przykładu T. Sroka zwrócił uwagę, że pojęcia zawarte w konstytucji mają samodzielne znaczenie, co powoduje konieczność odrębnej ich interpretacji niż na gruncie zwykłych ustaw. „W związku z tym sformułowanie »odpowiedzialność karna« na gruncie art. 42 ust. 1 konstytucji nie może być interpretowane przez pryzmat identycznego zwrotu rozpoczynającego Kodeks karny (art. 1 § 1 k.k.), bowiem wówczas przepis konstytucyjny traciłby swoje gwarancyjne znaczenie w odniesieniu do całego porządku prawnego. Zakres znaczeniowy zwrotu »odpowiedzialność karna« na gruncie konstytucji nie może być bowiem ustalany poprzez odwołanie do znaczenia tego sformułowania w ustawodawstwie zwykłym, w szczególności w Kodeksie karnym”[11]. Autor tylko do pewnego stopnia ma rację, jako że zdaje się nie uwzględniać, iż ustawodawca zwykły, tworząc konkretny przepis ustawy zwykłej, musi „dopasować” go do normy konstytucyjnej, która wyznacza ramy regulacji. Innymi słowy da się wyinterpretować (odkodować) znaczenie normy konstytucyjnej poprzez wykładnię realizującej ją normy ustawowej, o ile rzecz jasna przepis ustawodawstwa zwykłego nie jest sprzeczny z konstytucją.

Analiza orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wspiera tezę o odrębności odpowiedzialności karnej i odpowiedzialności dyscyplinarnej (choć obie, jak już wspomniałam wcześniej, należą do prawa represyjnego). Co prawda Trybunał zasadniczo uznaje sprawę dyscyplinarną za sprawę karną, jednak w niektórych przypadkach będzie spełniała ona kryteria sprawy cywilnej, jako że może dotyczyć „praw i obowiązków o charakterze cywilnym” w rozumieniu art. 6 ust. 1 EKPCz, np. w zakresie w jakim pozbawia obywatela prawa do wykonywania zawodu[12].

Dodatkowo za odrębnością odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz odpowiedzialności karnej sensu stricto przemawia fakt, że możliwa jest sytuacja, w której konkretna osoba zostaje uznana przez sąd za niewinną popełnienia zarzuconego jej czynu z powodu niewypełnienia znamion przestępstwa, a jednocześnie zostanie ukarana przez sąd dyscyplinarny za delikt dyscyplinarny wypełniający znamiona czynu będącego przedmiotem postępowania. Ta istniejąca odrębność obu postępowań przesądza o tym, że w postępowaniu dyscyplinarnym jest dopuszczalne zastosowanie łagodniejszego reżimu ochrony praw obwinionego oraz pozostałych uczestników tego postępowania, choćby inaczej kształtując prawo do obrony formalnej (np. poprzez uprawnienie do występowania w roli obrońcy nie tylko adwokata lub radcy prawnego, lecz także członka korporacji zawodowej, w której toczy się postępowanie), czy też przez ograniczenie prawa do jawnego rozpoznania sprawy, pozbawienie pokrzywdzonego statusu strony procesowej, ograniczenie udziału stron w czynnościach postępowania dyscyplinarnego, wyłączenie postępowania wyjaśniającego z postępowania dyscyplinarnego, jak to ma miejsce w postępowaniu dyscyplinarnym wobec nauczycieli akademickich, ograniczenie nurtu konsensualnego rozpoznania sprawy, a przede wszystkim możliwość rozpoznawania sprawy przez organ pozasądowy itp.

Jak wskazał P. Czarnecki, cele postępowania dyscyplinarnego nie są jednolite i należy na nie patrzeć w trzech płaszczyznach:

1.  penalnej, przez którą rozumie się dążenie do osiągnięcia celów właściwych odpowiedzialności karnej;

2.  korporacyjnej, polegającej na eliminacji z grona członków grupy zawodowej tych osób, które nie dają rękojmi właściwego i prawidłowego wykonywania zawodu;

3.  deontologicznej, która wyraża się w potrzebie samodzielnego podwyższania jakości świadczonych usług, co wiąże się z koniecznością eliminowania tych zachowań, które mogą doprowadzić całą grupę zawodową do utraty zaufania społecznego. W tym znaczeniu odpowiedzialność dyscyplinarna staje się środkiem quasi-ultima ratio[13].

Przedstawiona powyżej aksjologia postępowań dyscyplinarnych jako takich staje się bazą do oceny niektórych regulacji działu II, rozdział 3 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych regulującego odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i asesorów sądowych, zwłaszcza tych, które zostały wprowadzone na mocy ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym. Ze względu na ramy niniejszego opracowania analizie poddane zostaną jedynie dwa zagadnienia, tj. właściwość i skład sądu dyscyplinarnego oraz zezwolenie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, jakkolwiek mam świadomość, że nie wyczerpuje to w całości przedmiotowej problematyki.

Zakres odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego został określony w art. 107 § 1 ustawy z 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych[14]. Zgodnie z tym przepisem sędzia odpowiada za przewinienia służbowe, w tym za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu. Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziego nie obejmuje wyłącznie deliktów popełnionych w czasie sprawowania funkcji sędziego, lecz również odpowiada on dyscyplinarnie za swoje postępowanie przed objęciem stanowiska, jeżeli przez nie uchybił obowiązkowi piastowanego wówczas urzędu państwowego lub okazał się niegodnym urzędu sędziego (art. 107 § p.u.s.p.). W identyczny sposób został unormowany delikt dyscyplinarny i zakres odpowiedzialności dyscyplinarnej asesora sądowego. Zgodnie z art. 107a p.u.s.p. asesor sądowy za przewinienia służbowe, w tym za oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu oraz za swoje postępowanie przed objęciem stanowiska, jeżeli przez nie okazał się niegodny urzędu asesora sądowego, odpowiada dyscyplinarnie tak jak sędzia. Owa tożsamość podstaw odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego i asesora sądowego jest całkowicie zrozumiała, jeśli się zważy na pozycję ustrojową obu tych podmiotów i zakres zadań przez nich wykonywanych. Zadania te zostały wskazane w art. 2 § 1 (w odniesieniu do sędziów) i § 1a (w stosunku do asesorów sądowych) p.u.s.p. Artykuł 2 § 1 p.u.s.p. stanowi, że zadania z zakresu wymiaru sprawiedliwości wykonują sędziowie. Asesorzy również realizują zadania z zakresu wymiaru sprawiedliwości (art. 2 § 1a p.u.s.p.), z tym ograniczeniem, że wykonują je jedynie w sądach rejonowych i nie mogą dokonywać następujących czynności:

1.  stosowania tymczasowego aresztowania w postępowaniu przygotowawczym wobec zatrzymanego przekazanego do dyspozycji sądu wraz z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania;

2.  rozpoznawania zażaleń na postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa lub dochodzenia, na postanowienia o umorzeniu śledztwa lub dochodzenia i na postanowienia o umorzeniu dochodzenia i wpisaniu sprawy do rejestru przestępstw;

3.  rozstrzygania spraw zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego, spraw dotyczących demoralizacji i czynów karalnych nieletnich, leczenia osób uzależnionych od alkoholu oraz od środków odurzających i psychotropowych oraz spraw należących do sądu opiekuńczego na podstawie odrębnych ustaw.

Do 3 kwietnia 2018 r. sądami dyscyplinarnymi w sprawach sędziów były sądy apelacyjne, które orzekały w I instancji, a także Sąd Najwyższy rozpoznający sprawy w II instancji. Właściwy miejscowo był sąd dyscyplinarny, w którego okręgu pełnił służbę sędzia objęty postępowaniem. Jeżeli jednak sprawa dotyczyła sędziego sądu apelacyjnego albo sędziego sądu okręgowego, właściwy był inny sąd dyscyplinarny wyznaczony na wniosek rzecznika dyscyplinarnego przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Sądy dyscyplinarne orzekały w składzie trzech sędziów. Do orzekania w sądzie dyscyplinarnym byli uprawnieni wszyscy sędziowie danego sądu dyscyplinarnego, z wyjątkiem prezesa sądu, wiceprezesów sądu oraz rzecznika dyscyplinarnego.

Od 3 kwietnia 2018 r. po wejściu w życie ustawy z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym nastąpiła radykalna zmiana w zakresie właściwości sądów uprawnionych do rozpoznawania spraw dyscyplinarnych sędziów. Zgodnie z art. 110 p.u.s.p. w obecnym brzmieniu w pierwszej instancji orzekają:

1.  sądy dyscyplinarne przy sądach apelacyjnych w składzie trzech sędziów,

2.  Sąd Najwyższy w sprawach przewinień dyscyplinarnych wyczerpujących znamiona umyślnych przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego lub umyślnych przestępstw skarbowych lub sprawach, w których Sąd Najwyższy zwrócił się z wnioskiem o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej wraz z wytknięciem uchybienia w składzie dwóch sędziów Izby Dyscyplinarnej i jednego ławnika Sądu Najwyższego.

Do rozpoznania sprawy w drugiej instancji uprawniony jest Sąd Najwyższy w składzie dwóch sędziów Izby Dyscyplinarnej i jednego ławnika Sądu Najwyższego.

Z konstrukcji tej wynika, że zasadniczym sądem rozpoznającym sprawy dyscyplinarne w I instancji jest sąd dyscyplinarny przy sądzie apelacyjnym, zaś jurysdykcja Sądu Najwyższego jako sądu dyscyplinarnego ma charakter wyjątkowy i ogranicza się wyłącznie do tych przewinień dyscyplinarnych, które zostały wymienione w omawianym przepisie.

O ile aprobująco należy odnieść się do zmiany art. 110 § 1 pkt 1 p.u.s.p., który w poprzedniej wersji uprawniał do rozpoznania sprawy dyscyplinarnej sąd apelacyjny, a obecnie sąd dyscyplinarny przy sądzie apelacyjnym, co akcentuje strukturalne wyodrębnienie tego sądu, o tyle można zastanawiać się nad uzasadnieniem przekazania niektórych spraw dyscyplinarnych Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, a także zasadności utworzenia odrębnej izby w Sądzie Najwyższym przeznaczonej do rozpoznawania tylko spraw dyscyplinarnych.

Niezależnie od tego, że nowo powstała Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego obsadzona została w sposób niekonstytucyjny (sprzeczny z Konstytucją RP), samo jej utworzenie znajduje racjonalne uzasadnienie, przede wszystkim w tym, że w licznych postępowaniach dyscyplinarnych od orzeczeń sądów (komisji) dyscyplinarnych przysługuje kasacja do Sądu Najwyższego[15]. Rozpoznawanie tych spraw przez sędziów pozostałych izb odrywało ich od zasadniczego nurtu orzekania i dodatkowo obciążało liczbą spraw w referacie.

Podobnie ocena zasadności przekazania Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego do rozpoznania w I instancji określonych rodzajów spraw nie musi wcale (choć może) być negatywna. Należy ją raczej oceniać w kategoriach przyjęcia przez państwo określonej polityki karania dyscyplinarnego. Czyny przekazane do właściwości tego sądu wyczerpują znamiona umyślnych przestępstw publicznoskargowych oraz umyślnych przestępstw skarbowych. Zwraca przy tym uwagę okoliczność, że art. 110 § 1 pkt 1b p.u.s.p. nie mówi o przestępstwach publicznoskargowych ani przestępstwach skarbowych, lecz o czynach, które wypełniają znamiona tego rodzaju przestępstw. Taka zmiana ma charakter jakościowy, umożliwia bowiem rozpoznawanie przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego tych czynów, które nie zostały jeszcze prawomocnie osądzone przez sąd. W innym wypadku Sąd Najwyższy mógłby rozpoznawać sprawę dyscyplinarną tylko w razie uprzedniego skazania sędziego za przestępstwa, o których mowa, w przeciwnym razie podlegałyby rozpoznaniu przez sąd dyscyplinarny przy właściwym miejscowo sądzie apelacyjnym.

Dużo więcej wątpliwości budzi przekazywanie do rozpoznania Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego spraw, w których Sąd Najwyższy zwrócił się z wnioskiem o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej wraz z wytknięciem uchybienia. W tym wypadku może dojść do nadużyć i przekazywania Izbie Dyscyplinarnej spraw sędziów, którzy z jakiegoś powodu są niewygodni czy „nieposłuszni”, w celu ich „utemperowania”. Kryteria przekazania sprawy nie zostały w ustawie precyzyjnie określone, a zatem pozostawiają szerokie pole interpretacji. Tymczasem nie kwestionuje się, że rozpoznawanie sprawy przez sąd właściwy jest jednym ze standardów rzetelnego procesu karnego oraz standardem rzetelnego postępowania dyscyplinarnego (wobec odpowiedniego stosowania przepisów Kodeksu postępowania karnego w tym postępowaniu – art. 128 p.u.s.p.). Wypływa z tego wniosek, że zmiana właściwości sądu ma mieć z istoty swej charakter wyjątkowy i następować wyłącznie wtedy, gdy dobro wymiaru sprawiedliwości przeważa nad potrzebą ochrony prawa człowieka do rzetelnego procesu.

Kwestią, która budzi zdecydowany sprzeciw z punktu widzenia aksjologii odpowiedzialności dyscyplinarnej, jest ukształtowanie składów sądu dyscyplinarnego orzekającego w sprawach sędziów i asesorów. Zwraca uwagę całkowity brak koherencji w tym zakresie. Sądy dyscyplinarne przy sądach apelacyjnych orzekają w składzie trzech sędziów zawodowych, natomiast Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w obu instancjach posiada składy ławnicze (art. 110 p.u.s.p.). Zarówno w I, jak i II instancji Izba Dyscyplinarna orzeka w składzie dwóch sędziów Izby Dyscyplinarnej i jednego ławnika Sądu Najwyższego.

Jak wskazałam na początku, istotą odpowiedzialności dyscyplinarnej jest oddanie sprawcy deliktu dyscyplinarnego pod osąd członków własnej korporacji zawodowej, co wynika z potrzeby ochrony jej samorządności i autonomii. Tylko członkowie danej grupy zawodowej są w stanie ocenić, czy standardy etyczne i zawodowe zostały naruszone i w jakim stopniu ten czyn miał wpływ na społeczne postrzeganie korporacji jako całości. Już choćby z tego tylko względu udział ławników w orzekaniu w sprawach dyscyplinarnych sędziów i asesorów jest całkowicie nieuzasadniony. Nie można twierdzić, że ławnicy, zrównani w sferze orzekania z sędziami, znają standardy etyczne i zawodowe sędziów, a tym bardziej że są członkami społeczności sędziowskiej. Na ławnikach nie spoczywają przecież obowiązki, których naruszenie przez sędziów rodzi odpowiedzialność dyscyplinarną (takich jak terminowe sporządzanie uzasadnień, zapobieganie przewlekłości postępowania itp.).

Jeszcze większe zdziwienie budzi konstrukcja składu ławniczego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, w którym orzeka dwóch sędziów zawodowych i jeden ławnik, i to zarówno w I instancji, jak i w postępowaniu odwoławczym. W procesie karnym skład ławniczy orzeka wyłącznie w I instancji, nigdy zaś w instancji odwoławczej, która z istoty swej ma charakter kontrolny, gdzie sąd nie prowadzi postępowania dowodowego od nowa i w całości, a zakres kontroli odwoławczej jest ograniczony. Ponadto w składzie ławniczym zawsze bierze udział większa liczba ławników niż sędziów zawodowych (jeden sędzia plus dwóch ławników; dwóch sędziów plus trzech ławników), co wynika ze specyfiki dokonywania ustaleń faktycznych.

Trudno doszukać się jakiegokolwiek ratio legis przyjętych unormowań, zwłaszcza że próby znalezienia takiego usprawiedliwienia mogłyby nieuzasadnienie sugerować aprobatę dla przyjętego rozwiązania. Uzasadnienie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym wskazuje, że „projektowana ustawa powinna przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa prawnego obywateli oraz odbudowy autorytetu organów władzy sądowniczej. Zwiększeniu zaufania społecznego wobec organów wymiaru sprawiedliwości służą również nowe regulacje dotyczące sądownictwa dyscyplinarnego”[16]. Z uzasadnienia tego w ogóle nie wynika, w jaki sposób udział ławników w postępowaniu dyscyplinarnym wobec sędziów miałby przyczynić się do zwiększenia zaufania społecznego czy odbudowy autorytetu organów władzy sądowniczej niszczonego z rozmysłem w ostatnich kilku latach. Moim zdaniem nie służy tym celom również tryb wyboru ławników, którzy powoływani są przez Senat w głosowaniu jawnym (art. 61 § 2 u.s.n.) spośród kandydatów zgłoszonych przez stowarzyszenia, inne organizacje społeczne i zawodowe, zarejestrowane na podstawie odrębnych przepisów, z wyłączeniem partii politycznych, oraz co najmniej 100 obywateli mających czynne prawo wyborcze (art. 62 § 2 u.s.n.). Ten sposób wyboru ławników w żadnej mierze nie gwarantuje zachowania przez nich bezstronności.

Drugą kwestią, którą chcę poruszyć w niniejszym opracowaniu, jest problematyka zgody na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej. Artykuł 80 § 1 p.u.s.p. reguluje instytucję immunitetu sędziowskiego. Jest to immunitet formalny, który wprowadza zakaz zatrzymania oraz pociągnięcia do odpowiedzialności karnej bez zezwolenia właściwego sądu dyscyplinarnego. Nie dotyczy to zatrzymania w razie ujęcia sędziego na gorącym uczynku przestępstwa, jeżeli zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. Novum wprowadzonym powoływaną już ustawą o Sądzie Najwyższym z 8 grudnia 2018 r. jest wprowadzenie trybu przyspieszonego rozpatrywania wniosku o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, gdy sędziego ujęto na gorącym uczynku ściśle określonych przestępstw. Jak wynika z uzasadnienia projektu ustawy, „procedura ma przede wszystkim na celu przyspieszenie rozpatrywania wniosków w odniesieniu do sprawców najcięższych przestępstw, jak i przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji uznawanych za najbardziej karygodne. Immunitet jako niezbędny element poprawnie funkcjonującego państwa demokratycznego nie może jednak przekształcić się w sposób unikania odpowiedzialności za czyny bezprawne przez członków danego środowiska, w tym przede wszystkim środowiska sędziów, które z samej zasady cieszyć się musi odpowiednim autorytetem dla legitymizowania swoich decyzji. Jednocześnie proponowana regulacja nie wprowadza żadnych nowych przesłanek uchylenia immunitetu sędziego, jak również nie przekazuje kompetencji do decydowania o jego uchyleniu innym niż dotychczas organom. Regulacja ta ma jedynie na celu przyspieszenie rozpatrywania wniosków w szczególnie istotnych sprawach, gdzie karygodność zarzucanego czynu, jak i ujęcie na gorącym uczynku uzasadniają, że projektowany przepis nie ma na celu ograniczenia w jakikolwiek sposób instytucji immunitetu sędziego. W założeniu ma jednak przeciwdziałać nadmiernemu przewlekaniu rozstrzygnięć w tym zakresie i utrudnianiu poprawnego prowadzenia postępowania karnego w stosunku do sprawcy czynu zabronionego”[17].

Artykuł 80 § 2da p.u.s.p. stanowi, że jeżeli wniosek o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie dotyczy sędziego ujętego na gorącym uczynku zbrodni lub występku zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej osiem lat, występku, o którym mowa w art. 177 § 1 k.k. w związku z art. 178 § 1 k.k., a także w art. 178a § 1 lub 4 k.k., i pozostającego nadal zatrzymanym, sąd dyscyplinarny podejmuje uchwałę w przedmiocie wniosku niezwłocznie, nie później niż przed upływem 24 godzin od jego wpłynięcia do sądu dyscyplinarnego. Uchwała zezwalająca na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie sędziego jest natychmiast wykonalna.

Na tle zaprezentowanej regulacji nie sposób nie wyrazić zaniepokojenia, czy tak krótki termin nie zwiększy ryzyka błędów przy podejmowaniu decyzji o pociągnięciu sędziego do odpowiedzialności karnej. Widać tu zresztą dwa problemy. Pierwszy odnosi się do charakteru prawnego terminu, o którym mowa w art. 80 § 2da p.u.s.p. Ze względu na to, że jest to termin skierowany do organu procesowego, należy uznać, że ma on charakter terminu instrukcyjnego, a zatem dokonanie czynności po jego upływie, tj. po 24 godzinach, jest prawnie skuteczne i uprawnia sąd do wydania decyzji o pociągnięciu lub odmowie pociągnięcia sędziego do odpowiedzialności karnej. Odmienną kwestią jest jednak odpowiedzialność sądu za przekroczenie terminu. Nieuzasadnione przekroczenie tego terminu może jednak pociągać za sobą odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów, którzy dopuścili się zwłoki.

Drugim z problemów, jak się wydaje, o większym ciężarze gatunkowym, jest ustalenie, co powinno być przedmiotem ustaleń faktycznych sądu podejmującego uchwałę o wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. W szczególności chodzi o to, czy sąd dyscyplinarny jest uprawniony do dokonania samodzielnie oceny merytorycznej przebiegu zdarzenia, to jest ustalenia, czy sędzia dopuścił się przestępstwa, czy też nie? Czy za prawidłowe należy uznać postępowanie sądu dyscyplinarnego, który dokonał samodzielnie oceny merytorycznej przebiegu zdarzenia, przychylając się do jednej wersji, odnotowując co prawda istnienie dowodów obciążających, ale nie dając im wiary, mimo że sam nie przeprowadził tych dowodów bezpośrednio.Wydaje się, że takie działanie sądu dyscyplinarnego jest całkowicie nie do przyjęcia. Przedmiotem orzekania sądu dyscyplinarnego jest ustalenie faktycznej podstawy do wszczęcia postępowania karnego przeciwko sędziemu. Sąd ten powinien zatem ograniczyć się do stwierdzenia uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa, to jest ustalić, czy zgromadzone dotychczas dowody wystarczająco uprawdopodobniają fakt popełnienia przestępstwa przez sędziego, a w żadnym razie nie jest uprawniony do ustalania, czy przestępstwo zostało rzeczywiście popełnione. Dokonywanie tego rodzaju ustaleń należy do sądu meriti. Materiał dowodowy zaprezentowany sądowi dyscyplinarnemu przez wnioskodawcę jest zazwyczaj ograniczony ze względu na niemożność prowadzenia postępowania przeciwko sędziemu chronionemu immunitetem i zgromadzony w granicach koniecznych dla zabezpieczenia śladów i dowodów przestępstwa przed ich utratą, zniszczeniem lub zniekształceniem. Dopiero podjęcie uchwały o zezwoleniu na ściganie otworzy drogę do dalszego gromadzenia dowodów, które umożliwią merytoryczne zakończenie sprawy. Sąd dyscyplinarny, wyrażając zgodę na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, powinien przy tym brać pod uwagę cele odpowiedzialności dyscyplinarnej i potrzebę samooczyszczania się środowiska zawodowego z osób, które łamią reguły pragmatyki zawodowej.

Podsumowując powyższe rozważania, postuluję podjęcie prac legislacyjnych mających na celu zmianę tych przepisów ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, tak by odzwierciedlały aksjologię odpowiedzialności dyscyplinarnej, odnosi się to przede wszystkim do usunięcia ławników z orzekania w przedmiocie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.

Bibliografia

Buchała K., Zoll A., Polskie prawo karne, Warszawa 1995.

Cieślak M., Polskie prawo karne. Zarys systemowego ujęcia, Warszawa 1990.

Czarnecki P., Postępowanie dyscyplinarne wobec osób wykonujących prawnicze zawody zaufania publicznego, Warszawa 2013.

Gardocki L., Prawnokarna problematyka sędziowskiej odpowiedzialności dyscyplinarnej, [w:] Przestępstwo – kara – polityka kryminalna. Problemy tworzenia i funkcjonowania prawa. Księga jubileuszowa z okazji 70. rocznicy urodzin Profesora T. Kaczmarka, J. Giezek (red.), Wrocław 2006.

Leoński Z., Odpowiedzialność dyscyplinarna w prawie Polski Ludowej, Poznań 1959.

Sroka T., Realizacja zasady określoności czynu zabronionego z art. 42 ust. 1 Konstytucji na gruncie odpowiedzialności dyscyplinarnej, „Forum Prawnicze” 2013, nr 6.

Świda W., Prawo karne, Warszawa 1986.


[1]  Ustawa z 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym (dalej: u.s.n.), Dz.U. z 2018 r., poz. 5.

[2]  Z. Leoński, Odpowiedzialność dyscyplinarna w prawie Polski Ludowej, Poznań 1959, s. 9; K. Buchała, A. Zoll, Polskie prawo karne, Warszawa 1995, s. 6.

[3]  Zob. L. Gardocki, Prawnokarna problematyka sędziowskiej odpowiedzialności dyscyplinarnej,

[w:]

Przestępstwo – kara – polityka kryminalna. Problemy tworzenia i funkcjonowania prawa. Księga jubileuszowa z okazji 70. rocznicy urodzin Profesora T. Kaczmarka, J. Giezek (red.), Wrocław 2006.

[4]  W. Świda, Prawo karne, Warszawa 1986, s. 17.

[5]  M. Cieślak, Polskie prawo karne. Zarys systemowego ujęcia, Warszawa 1990, s. 22.

[6]  Szerzej na ten temat: T. Sroka, Realizacja zasady określoności czynu zabronionego z art. 42 ust. 1 Konstytucji na gruncie odpowiedzialności dyscyplinarnej, „Forum Prawnicze” 2013, nr 6.

[7]  Przykładowo art. 80 ustawy z 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze (Dz.U. z 2018 r., poz. 1184 t.j.) definiuje przewinienie dyscyplinarne adwokata jako postępowanie sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godnością zawodu bądź za naruszenie swych obowiązków zawodowych, jak również niespełnienie obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia, o którym mowa w art. 8a ust. 1, zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie art. 8b p.adw. Identycznie zdefiniowany został delikt dyscyplinarny radcy prawnego w art. 64 ustawy z 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (Dz.U. z 2018 r., poz. 2115 t.j.). Z kolei art. 137 § 1 ustawy z 28 stycznia 2016 r. – Prawo o prokuraturze (Dz.U. z 2017 r., poz. 1767 t.j.) określa, że przewinieniem dyscyplinarnym prokuratora jest przewinienie służbowe, w tym oczywista i rażąca obraza przepisów prawa i uchybienie godności urzędu.

[8]  Wyrok TK z 8 grudnia 1998 r., K 41/97, OTK ZU Nr 7/1998, s. 656.

[9]   Wyroki TK z 6 listopada 2012 r., K 21/11, OTK ZU 2012, nr 10A, poz. 119; z 29 stycznia 2013 r., SK 28/11, OTK ZU 2013, nr 1A, poz. 5, z 8 grudnia 1998 r., K 41/97, OTK ZU 1998, nr 7, poz. 117.

[10] Zob. wyroki TK z 4 lipca 2002 r., P 12/01, oraz z 2 września 2008 r., K 35/06.

[11] T. Sroka, op. cit., s. 8–9 i wskazana tam literatura.

[12] Wyroki ETPCz z 23 czerwca 1981 r. w sprawie Le Compte, Van Leuven i De Meyere przeciwko Belgii, skargi nr 6878/75 i 7238/75; z 16 lipca 1971 r. w sprawie Ringeisen przeciwko Austrii, skarga nr 2614/65, oraz z 28 czerwca 1978 r. w sprawie König przeciwko Niemcom, skarga nr 6232/73.

[13] P. Czarnecki, Postępowanie dyscyplinarne wobec osób wykonujących prawnicze zawody zaufania publicznego, Warszawa 2013, s. 125 i n.

[14] T.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 23.

[15] Na przykład na podstawie art. 46b ustawy z 21 grudnia 1990 r. o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych, Dz.U. z 2016 r., poz. 1479 t.j.

[16] Uzasadnienie prezydenckiego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym z 26 września 2017 r., Druk Sejmowy 2003, s. 23.

[17] Ibidem, s. 20.