Is there a need for the separate procedure in economic cases? (Comments regarding the Draft Act amending the Act –
Code of Civil Procedure of September 13, 2018)

The Draft Act amending the Act – the Code of Civil Procedure and certain other acts, developed at the Ministry of Justice, sets the objective of improving civil proceedings and the situation of a citizen appearing before a court. Among many proposed solutions, the Draft Act provides the reinstatement of provisions within the Code regarding separate proceedings in economic cases. This is the idea that does not deserve approval. Many of the detailed solutions proposed in the Draft Act should also be critically assessed, including in particular the proposal to reinstate the provisions on preclusion with regard to the collection of procedural material (facts and evidence). Some of the proposed separations of the economic procedure could be easily transferred to the general provisions on proceedings, providing them with a general value in procedural proceedings. Some solutions may be abandoned altogether with no regrets. The re-introduction of separate proceedings in economic cases to the Polish procedural law system is not based on solid theoretical grounds, as neither the nature of the economic case nor the status of the parties (entrepreneurs) justifies the existence of separate rules of the procedure.

Keywords: economic cases, entrepreneur, civil procedure, separate proceedings

Słowa kluczowe: sprawy gospodarcze, przedsiębiorca, postępowanie cywilne, postępowanie odrębne

1.

Projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, datowany na 13 września 2018 r., został przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości[1]. Jest to trzecia wersja projektu, który po raz pierwszy opublikowano na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości z datą 27 listopada 2017 r. W uzasadnieniu projektu całość materii podzielono na dziewięć części (punktów), w ramach których przedstawiono uzasadnienie projektowanych zmian. Części te obejmują kolejno: przygotowanie sprawy do rozpoznania, przeciwdziałanie nadużyciu prawa procesowego, dowody, uzasadnianie wyroków i postępowanie odwoławcze, postępowanie w sprawach gospodarczych, inne postępowania odrębne, ogólne usprawnienie postępowania, koszty sądowe, przepisy wprowadzające i przejściowe.

Ogólne założenie projektowanej nowelizacji, jak wynika z wielu fragmentów uzasadnienia projektu, polega na tym, aby usprawnić (a ściślej przyspieszyć) postępowanie cywilne, a także poprawić sytuację obywatela występującego przed sądem.

Wśród wielu proponowanych rozwiązań w projekcie przewiduje się przywrócenie w Kodeksie postępowania cywilnego przepisów o postępowaniu odrębnym w sprawach gospodarczych. Jako (jedyny) argument za przywróceniem tego postępowania przytacza się zjawisko wydłużenia postępowań w sprawach gospodarczych po 3 maja 2012 r., kiedy to przestały obowiązywać wcześniejsze przepisy o postępowaniu w sprawach gospodarczych. Zastanawiające jest emocjonalne przyzwyczajenie niektórych środowisk, zwłaszcza sędziowskich, do idei istnienia odmiennych przepisów normujących postępowanie w sprawach gospodarczych (a więc w sprawach pomiędzy przedsiębiorcami związanymi z prowadzoną przez nich działalnością gospodarczą). Uzasadnienia dla istnienia takich regulacji upatruje się właściwie wyłącznie w potrzebie szybkiego rozstrzygnięcia sprawy pomiędzy przedsiębiorcami, a usprawiedliwieniem dla istnienia odmienności proceduralnych, czasem drastycznie niekorzystnych dla stron tego postępowania, ma być rzekomy profesjonalizm przedsiębiorców. Argumenty te nie są przekonujące.

Podkreślić bowiem trzeba, że szybkość postępowania nie jest wartością ważniejszą niż należyte, prawidłowe rozpoznanie i rozstrzygnięcie sprawy. Dążenie do sprawnego postępowania cywilnego (bo szybkość postępowania cywilnego nie jest tożsama z jego sprawnością) powinno cechować proces cywilny niezależnie od tego, czy toczy się on między przedsiębiorcami czy pomiędzy osobami niemającymi takiego statusu. Nasuwa się przecież pytanie, czy np. sprawa o zwrot pożyczki pomiędzy zwykłymi nieprofesjonalnymi uczestnikami obrotu prawnego nie zasługuje na rozpatrzenie równie szybko jak taka sprawa pomiędzy przedsiębiorcami. A czy sprawa o odszkodowanie z tytułu nienależytego wykonania umowy o dzieło, w której jako powód występuje konsument, nie wymaga tak szybkiego rozstrzygnięcia jak identyczna sprawa wszczęta przez przedsiębiorcę? Czy z rozstrzygnięciem sprawy na tle umowy o roboty budowlane trzeba się spieszyć bardziej w przypadku, gdy zaistniała ona pomiędzy przedsiębiorcami, niż wtedy gdy inwestorem nie jest przedsiębiorca?

Za fałszywe uważam również założenie, że od przedsiębiorców jako stron procesu cywilnego można więcej wymagać niż od innych uczestników obrotu prawnego, a to ze względu na ich profesjonalizm. Przedsiębiorca jest przecież profesjonalistą wyłącznie w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej, a nie w zakresie stosowania czy interpretowania prawa. Nie zmienia tego fakt, że relatywnie wąska grupa dużych przedsiębiorców korzysta z rozbudowanej obsługi prawnej i zatrudnia większą liczbę radców prawnych. Wielokrotnie większa liczba spośród przedsiębiorców na to sobie nie może pozwolić, a niektórych nierzadko w ogóle nie stać na opłacenie fachowego pełnomocnika procesowego.

W moim przekonaniu argument o rzekomo bardziej pożądanej szybkości postępowania w sprawach gospodarczych, którą zapewnia profesjonalizm stron, ma demagogiczną naturę. Jeżeli szybkość postępowania rzeczywiście zależy od profesjonalizmu stron bądź ich pełnomocników, to za bardziej sensowne należałoby uznać wprowadzenie prawa procesowego jakiegoś postępowania odrębnego „w sprawach, w których strony są reprezentowane przez fachowych pełnomocników”. Ten sam cel można byłoby osiągnąć również poprzez wprowadzenie przymusu adwokacko-radcowskiego przed wszystkimi sądami. Projektodawcy nie przywiązują chyba jednak specjalnej wagi do profesjonalizmu stron postępowania gospodarczego, skoro w projekcie zakłada się, że sprawy z umów o roboty budowlane, z umów leasingu oraz przeciwko osobom odpowiadającym za dług przedsiębiorcy są sprawami gospodarczymi, bez względu na to czy po obu stronach występują przedsiębiorcy (przewidziany w art. 3 projektu art. 10b ust. 2 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych)[2].

Praktyka postępowania gospodarczego dowiodła, że pewne regulacje procesowe, mające na względzie przyspieszenie rozpoznania sprawy przez sąd, prowadziły do rozstrzygnięć nieodpowiadających rzeczywistemu stanowi faktycznemu, nawet w przypadku gdy strony były reprezentowane przez fachowych pełnomocników. Było to konsekwencją obowiązujących w postępowaniu w sprawach gospodarczych od 2000 r. przepisów o prekluzji w zbieraniu materiału procesowego w postępowaniu gospodarczym (art. 47912 § 1 i art. 47914 § 3 k.p.c.)[3]. System zakładający przyspieszenie postępowania przez pomijanie spóźnionych twierdzeń lub wniosków dowodowych stron w nieunikniony sposób prowadzi do priorytetu szybkości postępowania nad należytym rozpoznaniem i rozstrzygnięciem sprawy. Ówczesne unormowania w tej kwestii były niemal identyczne z tymi, które znaleźć się mają w projektowanym art. 47992 k.p.c.

2.

Wymaga przypomnienia, że postępowanie odrębne w sprawach gospodarczych zostało wprowadzone do Kodeksu postępowania cywilnego ustawą z 24 maja 1989 r. o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych (Dz.U. nr 33, poz. 175 ze zm.). Nowelizacja ta została uchwalona zatem jeszcze przed częściowo wolnymi „wyborami czerwcowymi”, których przeprowadzenie w 1989 r. wieściło upadek komunistycznej PRL. Obecnie zapomina się często, że stworzenie postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych było ideą pochodzącą ze schyłku okresu komunistycznego w Polsce, a wprowadzono je jako konsekwencję likwidacji tzw. Państwowego Arbitrażu Gospodarczego, który w czasach PRL – nie będąc wyposażony ani w niezależność, ani w niezawisłość arbitrów – zajmował się rozstrzyganiem sporów pomiędzy jednostkami gospodarki uspołecznionej. W pewnym sensie postępowanie w sprawach gospodarczych było kontynuacją idei odrębności spraw gospodarczych, którą w okresie PRL realizował Państwowy Arbitraż Gospodarczy. Likwidacja Państwowego Arbitrażu Gospodarczego wynikała z zamiaru powierzenia spraw gospodarczych niezawisłym sądom. Toczyła się jednak dyskusja, czy powinny to być sądy powszechne, czy może sądy szczególne[4]. Ostatecznie, jak wiadomo, sprawy gospodarcze przekazano wydziałom gospodarczym utworzonym w ramach sądownictwa powszechnego, co w pewnym sensie nawiązywało do instytucji wydziałów handlowych z okresu międzywojennego. Wprowadzenie odmienności proceduralnych postępowania w sprawach gospodarczych nie miało natomiast żadnego odniesienia w tradycji polskiej.

Pierwotnie odrębności postępowania w sprawach gospodarczych nie były drastycznie odmienne od ogólnych regulacji rządzących procesem. Zmieniło się to dopiero w wyniku nowelizacji z 2006 r., która ukształtowała instytucje postępowania w sprawach gospodarczych w taki sposób, że postępowanie to straciło praktycznie punkty styczne ze zwykłym postępowaniem procesowym w sprawach cywilnych i w przeważającej mierze zostało oparte na odmiennych naczelnych zasadach procesowych. Przekonanie ustawodawcy o bezzasadności istnienia tak głębokich odmienności postępowania w sprawach gospodarczych sprawiło, że w nowelizacji z 16 września 2011 r. przepisy normujące to postępowanie zostały uchylone w całości (z mocą obowiązującą od 3 maja 2012 r.).

Krytyka proceduralnego wyodrębnienia postępowania w sprawach gospodarczych narastała od dawna. Podkreślano, że: 1) istnienie odrębności proceduralnych w postępowaniu w sprawach gospodarczych jest unikatem na skalę światową; 2) istnienie odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych być może było usprawiedliwione w okresie transformacji z gospodarki nakazowo-rozdzielczej do gospodarki rynkowej, ale następnie doszło do dezaktualizacji przesłanek uzasadniających jego dalsze funkcjonowanie; 3) sprawy gospodarcze z prawnego punktu widzenia nie różnią się znacząco od innych spraw, a jedynym wyznacznikiem tego postępowania jest status stron; 4) różnicowanie procedury ze względu na kryterium statusu stron jest sprzeczne z zasadą równości wobec prawa; 5) fałszywe jest założenie, że „profesjonalizm” przedsiębiorców uzasadnia narzucenie im surowszych wymagań w prowadzeniu procesu[5]. Świadomość konieczności likwidacji odrębności postępowania w sprawach gospodarczych stała się powszechna, a sama likwidacja – w moim przekonaniu – niezbędna[6].

Jedyny walor postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych, który mógł przemawiać za jego zachowaniem, polegał na tym, że – ze względu na zaostrzone rygory tego postępowania wobec stron, niedopuszczalność niektórych czynności procesowych czy pomijanie twierdzeń i dowodów nieprzedstawionych w pozwie bądź odpowiedzi na pozew (prekluzja) – prowadzenie postępowania nie wymagało od sędziego takiego nakładu pracy jak w zwykłym postępowaniu procesowym, przez co sędzia mógł poświęcić równolegle więcej czasu innym sprawom. Powyższego argumentu nie należy lekceważyć, ale jeśli wskazane w nim zalety postępowania w sprawach gospodarczych są prawdziwe, to usprawnienie postępowania w sprawach gospodarczych można byłoby uzyskać przez zwiększenie liczby sędziów orzekających w sprawach gospodarczych oraz przez poprawę organizacji ich pracy, bez potrzeby wprowadzenia odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych.

W znanych mi systemach prawnych, w krajach o rozwiniętej kulturze prawnej i wielowiekowej tradycji, postępowania odrębne w sprawach gospodarczych nie istnieją. Jeżeli więc obiektywną zaletą takiego postępowania byłoby przyspieszenie rozpoznania sprawy, to dlaczego w żadnym kraju poza Polską nie wprowadza się odrębności dla rozpoznawania spraw pomiędzy przedsiębiorcami?

Mając na względzie wszystkie powyższe względy, jestem głęboko przekonany, że przywracanie do polskiego systemu prawa procesowego cywilnego odrębnego postępowania w sprawach gospodarczych nie ma żadnych podstaw merytorycznych i nie znajduje uzasadnienia w innych godnych uwzględnienia przyczynach.

3.

Jeżeli zaś chodzi o szczegółowe unormowania, które znalazły się w projekcie w odniesieniu do postępowania w sprawach gospodarczych, to wiele z nich jest wzorowanych na przepisach o postępowaniu odrębnym w sprawach gospodarczych obowiązujących do nowelizacji z 16 września 2011 r. Niektóre z projektowanych przepisów nasuwają istotne uwagi krytyczne.

W świetle projektu w przepisach o postępowaniu odrębnym w sprawach gospodarczych znaleźć ma się instrument procesowy pozwalający na przyspieszenie postępowania w sprawie, którym jest prekluzja w gromadzeniu materiału procesowego (przedstawieniu twierdzeń i wniosków dowodowych). Ewidentne mankamenty tej instytucji – jak wspomniano – doprowadziły do całkowitego jej wyeliminowania z polskiego prawa procesowego z dniem 3 maja 2012 r. Zastąpiono ją przemyślanym, wzorowanym na rozwiązaniach zachodnich modelem dyskrecjonalnej władzy sędziego[7]. W tym modelu (obecnie obowiązującym) surowość prekluzji jest łagodzona przez uprawnienie sędziego do decydowania, czy spóźnione twierdzenie i wnioski dowodowe powinny być w sprawie uwzględnione, a decydują o tym takie kryteria, jak: brak winy strony w uchybieniu, brak zwłoki w razie dopuszczenia spóźnionego dowodu albo inne szczególne okoliczności sprawy. Jest to rozwiązanie bardziej elastyczne i zdecydowanie lepsze od modelu czystej prekluzji, która poza krótkim okresem obowiązywania od 2006 r. jest obca polskiej tradycji prawnej. Orzecznictwo powstałe w okresie obowiązywania przepisów statuujących prekluzję w postępowaniu gospodarczym wykazuje, jak jest to instytucja utrudniająca poznanie prawdy w procesie. No cóż faktem jest jednak, że idea dążenia do poznania prawdy nie wszystkim jest bliska. Niekiedy bowiem przedkłada się komfort pracy sędziego nad zgodność wyroku z rzeczywistym stanem faktycznym. Z takim podejściem nie można się jednak zgodzić.

Przepisy przewidujące w postępowaniu gospodarczym prekluzję w gromadzeniu materiału procesowego zamieszczone są w projektowanym art. 47992 k.p.c. Do kwestii tej nawiązuje także art. 47991 k.p.c. Zgodnie z art. 47992 § 1 k.p.c. strona jest obowiązana w swym pierwszym piśmie procesowym powołać wszystkie twierdzenia i dowody pod rygorem utraty prawa ich powoływania w dalszym postępowaniu oraz oświadczyć, że powołała wszystkie twierdzenia i dowody. Jeżeli zaś pierwsze pismo procesowe nie zawiera wspomnianego oświadczenia, to – zgodnie z § 2 tegoż przepisu – wzywa się stronę do powołania, w piśmie procesowym, złożonym w ciągu tygodnia od wezwania, wszystkich twierdzeń i dowodów pod rygorem utraty prawa do ich powoływania w dalszym postępowaniu. Natomiast spóźnione twierdzenia i dowody podlegają pominięciu, chyba że strona uprawdopodobni, że ich powołanie nie było możliwe albo że potrzeba powołania wynikła później. W takim przypadku według projektu dalsze twierdzenia i dowody na ich poparcie powinny być powołane w terminie dwóch tygodni od dnia, w którym ich powołanie stało się możliwe lub wynikła potrzeba ich powołania (projektowany § 4 art. 47992 k.p.c.). Porównując projektowaną regulację z obowiązującymi przepisami art. 207 § 6 i 217 § 2 k.p.c., podkreślić trzeba, że brak tu jest niezmiernie istotnego w moim przekonaniu elementu pozwalającego sądowi na uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów w przypadku, gdy strona nie przytoczyła ich we właściwym czasie bez swej winy. Tylko wyraźnie wyeksponowany w przepisie subiektywny element braku winy strony w nieterminowym przytoczeniu faktów i dowodów pozwoliłby na właściwe ukształtowanie praktyki z uwzględnieniem niezbędnej elastyczności w prowadzeniu procesu. Chodzi bowiem o to, żeby sąd mógł dopuścić obiektywnie spóźnione twierdzenia i dowody nie tylko wtedy, gdy strona nie powołała ich we właściwym czasie, ponieważ o nich nie wiedziała bądź jeszcze nie istniały, ale także wtedy gdy strona nie miała świadomości, że fakty te lub dowody mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

Jeżeli zatem art. 47992 § 4 k.p.c. miałby zostać uchwalony, to zdecydowanie sugerowałbym jego modyfikację polegającą przynajmniej na umożliwieniu sądowi uwzględnienia spóźnionych twierdzeń lub wniosków dowodowych ze względu na brak winy strony w opóźnieniu. Przepis ten mógłby mieć brzmienie: „Spóźnione twierdzenia i dowody podlegają pominięciu, chyba że strona wykaże, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swej winy albo że ich powołanie nie było możliwe albo że potrzeba powołania wynikła później. W takim przypadku dalsze twierdzenia i dowody na ich poparcie powinny być powołane niezwłocznie”. Zauważmy jednak, że przepis w proponowanym wyżej brzmieniu mógłby się równie dobrze znaleźć w ogólnych przepisach o procesie. Wprowadzanie takiej regulacji wyłącznie w odniesieniu do postępowania w sprawach gospodarczych jest nieracjonalne[8].

Niezależnie od powyższego uważam wszakże, że zmiana przepisów normujących koncentrację materiału procesowego zaledwie sześć lat po wprowadzeniu obecnego unormowania jest pomysłem chybionym i nieodpowiedzialnym. Praktyka stosowania art. 207, jak też art. 217 k.p.c. oraz innych normujących koncentrację materiału procesowego jest na etapie zaawansowanego kształtowania się i po pierwszym okresie niepewności co do wykładni zdaje się wreszcie stabilizować[9]. Ten walor praktyczny zostanie unicestwiony w rezultacie nowelizacji i zaowocuje kolejnym już okresem niepewności. Nie ulega przecież wątpliwości, że stabilność prawa jest wartością samą w sobie.

4.

Zgodnie z projektem w postępowaniu w sprawach gospodarczych nastąpić ma skrócenie terminów, po których upływie sąd umarza proces zawieszony na podstawie art. 182 k.p.c. Roczny termin, po którego upływie sąd umarza postępowania zawieszone na zgodny wniosek stron lub na wniosek spadkobiercy bądź z przyczyn wskazanych w art. 177 § 1 pkt 5 i 6 k.p.c. w postępowaniu w sprawach gospodarczych, ma wynosić sześć miesięcy. Natomiast pięcioletni termin określony w art. 182 § 1 k.p.c. zdanie 3 dla umorzenia postępowania zawieszonego z powodu śmierci strony w postępowaniu w sprawach gospodarczych ma być skrócony do jednego roku. Odmiennie ma być ukształtowany również termin, po którego upływie nie można żądać wznowienia postępowania, który to termin zgodnie z art. 408 k.p.c. wynosi dziesięć lat. Według projektu (art. 47995 § 7 k.p.c.) w postępowaniu w sprawach gospodarczych termin ten ma wynosić pięć lat, z wyjątkiem przypadku unormowanego w art. 4011 k.p.c., a więc w sytuacji, w której podstawą wznowienia jest wydanie przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia o niezgodności aktu normatywnego z konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub z ustawą, na podstawie którego to aktu zostało wydane orzeczenie. Tu omawiany termin ma wynosić dziesięć lat.

5.

Nie znajduję żadnego usprawiedliwienia dla pomysłu skrócenia wskazanych wyżej terminów. Jeżeli jednak zgodzić się z założeniem projektodawcy, że skrócenie powyższych terminów przyczyni się do przyspieszenia postępowania w sprawach gospodarczych, a zarazem uważa się, że jest to obojętne dla jakości rozpoznania sprawy, to należy zdecydowanie pójść dalej i wprowadzić te unormowania do ogólnych przepisów o procesie. Wtedy bowiem uzyskamy efekt skrócenia postępowania rozpoznawczego w ogólności, co byłoby przecież pożądane.

6.

Podobna refleksja rodzi się w odniesieniu do propozycji wprowadzenia w postępowaniu gospodarczym sześciomiesięcznego terminu do rozpoznania sprawy w danej instancji, liczonego od daty wniesienia odpowiedzi na pozew, względnie od usunięcia jej braków albo upływu terminu do jej wniesienia (art. 47995 § 5 k.p.c.).

Skoro projektodawca przyznaje, że jest to termin instrukcyjny i chodzi wyłącznie o zobowiązanie przewodniczącego do podejmowania czynności w taki sposób, aby sprawa została rozstrzygnięta w tym terminie, to dlaczego nie wprowadzić takiej normy także do ogólnych przepisów o procesie. Wszak w uzasadnieniu projektu zwraca się uwagę, że wprowadzenie przedmiotowego terminu ma wskazywać na priorytet szybkości postępowania. Co szkodzi, żeby taki priorytet wyeksponować także w ogólnym postępowaniu procesowym. Nie wątpię, że uzyskamy znaczące oddziaływania psychologiczne na organizację pracy sądów w sprawach cywilnych.

7.

Do żadnych dobrych konsekwencji nie doprowadzi przewidywane w projekcie wprowadzenie w postępowaniu gospodarczym zakazu występowania z nowymi roszczeniami zamiast lub obok dotychczasowych (art. 47995 § 1 k.p.c.). Potrzeba wystąpienia z nowym roszczeniem zamiast lub obok dotychczasowego jest realna zwłaszcza w sprawach z udziałem przedsiębiorców, pomiędzy którymi często pojawiają się złożone wzajemne relacje. Wyłączenie tej możliwości to wprawdzie potencjalne skrócenie toczącego się procesu, lecz także zarzewie nowych procesów. Jakiż sens ma skrócenie postępowania w sprawie przez pominięcie niektórych roszczeń strony, które prowadzi do wykreowania innych postępowań, w których dochodzone będą te właśnie roszczenia?

Dodajmy jeszcze, że w postępowaniu w sprawach gospodarczych całkowicie wyłączona ma zostać możliwość wytoczenia powództwa wzajemnego (projektowany art. 47995 § 3 k.p.c.). Skrócenie postępowania w sprawie, będące następstwem braku konieczności badania przez sąd jakichkolwiek okoliczności dotyczących wzajemnego roszczenia pozwanego, trudno jednak oceniać pozytywnie. Najprawdopodobniej przecież niedopuszczalność wytoczenia powództwa wzajemnego zaowocuje po prostu wszczęciem nowego procesu pomiędzy tymi samymi stronami, tyle że w odwrotnej konfiguracji podmiotowej.

8.

W art. 47996 k.p.c. przewiduje się możliwość zawierania przez strony umów dowodowych, pozwalających na wyłączenie pewnego rodzaju dowodów w postępowaniu w sprawach gospodarczych, w szczególności dowodu z zeznań świadków lub z opinii biegłego. Jeżeli zgodzić się z założeniem projektodawcy, że jest to instytucja przydatna w prawie procesowym cywilnym – należałoby ją ulokować w ogólnych przepisach o procesie. Jak się wydaje, brak jest bowiem powodów, aby ograniczać ją wyłącznie do postępowania w sprawach gospodarczych.

9.

Jak wynika z projektowanego art. 47995 § 2 k.p.c., w postępowaniu w sprawach gospodarczych niedopuszczalne mają być zawieszenie postępowania na podstawie art. 177 § 1 pkt 5 k.p.c. (ze względu na niestawiennictwo obu stron lub niestawiennictwo powoda), jak też przekształcenia podmiotowe procesu (i zmiana strony) unormowane w art. 194–196 i art. 198 k.p.c. W związku z czym wykluczone stanie się w szczególności usuwanie braku legitymacji łącznej strony w przypadku, gdy w sprawie nie występują wszyscy współuczestnicy konieczni (art. 195 k.p.c.). W rezultacie jakikolwiek brak dotyczący legitymacji łącznej strony spowoduje automatyczne oddalenie powództwa, bez żadnej możliwości sanowania tegoż braku. Postępowanie z pewnością zakończy się więc szybciej, ale powód będzie zmuszony do ponownego wytoczenia powództwa w sprawie, do poniesienia nowych opłat sądowych, a na dodatek obciąży go potencjalne ryzyko upływu terminu przedawnienia roszczenia, jeśli uprzednio oddalone powództwo było wytoczone na krótko przed upływem tego terminu. Nasuwa się zatem pytanie, czy tego rodzaju rozwiązania są korzystne dla stron postępowania oraz czy są tym, czego należy oczekiwać od nowoczesnej procedury sądowej.

10.

W moim przekonaniu nie przyczyni się natomiast do przyspieszenia postępowania gospodarczego projektowana w art. 47997 k.p.c. regulacja, zgodnie z którą dowody z zeznań świadków można dopuścić jedynie wtedy, gdy po wyczerpaniu innych środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Unormowanie to oznacza, że dowód z zeznań świadków może być dopuszczony dopiero po ewentualnym przeprowadzeniu dowodu z dokumentów i dopiero wtedy sąd podejmie decyzję, czy przesłuchać świadków. Przy braku tego przepisu być może do przesłuchania świadków doszłoby przed lub równocześnie z prowadzeniem dowodu z dokumentu, ale przecież i tak o porządku przeprowadzenia dowodów, jak też o tym, czy okoliczność jest już udowodniona, decyduje sąd. Praktyczne znaczenie przepisu jest więc ograniczone. Jak sądzę, mamy tu raczej do czynienia z nawiązaniem do legalnej teorii dowodowej przez ustanowienie pierwszeństwa dowodu z dokumentu przed dowodem z zeznań świadków. Tendencję tę widać jeszcze wyraźniej w art. 47998 k.p.c., w którym przewiduje się, że czynność strony, z którą prawo łączy nabycie, utratę lub zmianę uprawnienia – co do zasady – można wykazać tylko dokumentem, chyba że strona wykaże, że nie może przedstawić dokumentu z przyczyn od niej niezależnych. We wzmiankowanych unormowaniach można upatrywać także tendencji do ograniczenia czynności dowodowych wymagających wyznaczenia rozprawy.

Jestem zdania, że obydwa powyższe przepisy nie zasługują na włączenie do Kodeksu postępowania cywilnego. Niewątpliwie przeprowadzenie i ocena dowodu z dokumentu jest zadaniem prostszym i (z reguły) mniej czasochłonnym niż przesłuchiwanie świadków. Należy jednak zachować umiar w propozycjach odchodzenia od ze wszech miar nowoczesnej zasady swobody oceny dowodów na rzecz przestarzałej legalnej teorii dowodowej. Przecież relacja między dowodem z dokumentu i zeznaniami świadków jest precyzyjnie określona zarówno w prawie materialnym, jak i w przepisach o dowodzie z dokumentu. Dodatkowe unormowania są zbędne, a nawet mogą okazać się szkodliwe dla należytego wyjaśnienia sprawy.

11.

Całkowicie chybione jest unormowanie przewidywane w art. 479100 k.p.c., zgodnie z którym do wyroku sądu pierwszej instancji zasądzającego świadczenie w pieniądzu lub w rzeczach zamiennych stosuje się art. 492 § 1 i 2 k.p.c., a więc wyrok taki od chwili wydania stanowić ma – podobnie jak nakaz zapłaty wydany w postępowaniu nakazowym – tytuł zabezpieczenia. Jest idea przeniesiona z dawnych przepisów o postępowaniu odrębnym w sprawach gospodarczych (por. uchylony art. 47919a k.p.c.). Unormowanie to trudno jednak zaaprobować. Na uwadze trzeba przecież mieć, że odmiennie, niż ma to miejsce w odniesieniu do nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym, wyrok w sprawie gospodarczej zapada po przeprowadzeniu kontradyktoryjnego postępowania wraz z szerokim spektrum środków tymczasowych przewidzianych w postępowaniu zabezpieczającym. Kreowanie w przepisach tej specyficznej odmienności skutków wyroku wydanego w postępowaniu w sprawie gospodarczej jest tylko „udziwnianiem” postępowania i w żadnej mierze nie jest usprawiedliwione charakterem spraw gospodarczych.

12.

Nawet pobieżna analiza rozwiązań zawartych w projekcie w odniesieniu do postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych prowadzi do konstatacji, że część spośród proponowanych odrębności tego postępowania daje się łatwo przenieść do ogólnych przepisów o procesie, przez co mogą one uzyskać walor ogólny w postępowaniu procesowym. Jeżeli rzeczywiście mogą się one przyczynić do przyspieszenia (usprawnienia) postępowania, to byłby to zabieg ze wszech stron pożądany.

Z niektórych rozwiązań można zaś bez żalu zrezygnować, a co do części z nich należy kategorycznie się sprzeciwić ich wprowadzeniu. Nasuwa się więc wniosek ogólny, że ponowne wprowadzenie do polskiego systemu prawa procesowego cywilnego postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych nie opiera się na solidnych podstawach teoretycznych, ponieważ ani charakter sprawy gospodarczej, ani status stron (przedsiębiorców) nie usprawiedliwia istnienia odrębnych reguł postępowania. Jeżeli zaś w projektowanych przepisach o postępowaniu gospodarczym dostrzega się racjonalne regulacje, które mogą usprawnić tok postępowania, to należy zamieścić je w ogólnych przepisach o procesie. Nie ma bowiem żadnego uzasadnienia, żeby miały one obowiązywać tylko w jednym z postępowań odrębnych. Przywrócenie w polskim prawie procesowym postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych uważam za zabieg całkowicie bezzasadny.

Bibliografia

Budniak-Rogala A., Przepis art. 207 k.p.c. jako instrument realizacji zasady koncentracji materiału procesowego w postępowaniu cywilnym – uwagi wybrane po pięciu latach obowiązywania, „Polski Proces Cywilny” 2018, nr 1.

Flejszar R., Postępowanie w sprawach gospodarczych. Komentarz, Warszawa 2006.

Pełczyński M., Prekluzja w zgłaszaniu twierdzeń i dowodów w pierwszej instancji w postępowaniu zwykłym, w sprawach gospodarczych, nakazowym, upominawczym i uproszczonym, „Monitor Prawniczy” 2004, nr 7.

Weitz K., Między systemem dyskrecjonalnej władzy sędziego a systemem prekluzji – ewolucja regulacji prawa polskiego,

[w:]

H. Dolecki, K. Flaga-Gieruszyńska (red.), Ewolucja polskiego postępowania cywilnego wobec przemian politycznych, społecznych i gospodarczych. Materiały konferencyjne Ogólnopolskiego Zjazdu Katedr Postępowania Cywilnego. Szczecin-Niechorze 28–30.9.2007 r., Warszawa 2009.

Weitz K., System koncentracji materiału procesowego według projektu zmian Kodeksu postępowania cywilnego, [w:] Reforma postępowania cywilnego w świetle projektów Komisji Kodyfikacyjnej, K. Markiewicz (red.), Warszawa 2011.

Wiśniewski T. (red.), System Prawa Handlowego, t. 7, Postępowanie sądowe w sprawach cywilnych z udziałem przedsiębiorców, Warszawa 2013.


[1]  W niniejszym opracowaniu używam skrótowych określeń „projekt” oraz „uzasadnienie projektu”.

[2]  Przewidziano wszakże ewentualność rozpoznania ich według przepisów ogólnych na wniosek strony (art. 77983 § 1 k.p.c.).

[3]  Zob. R. Flejszar, Postępowanie w sprawach gospodarczych. Komentarz, Warszawa 2006, s. 116; M. Pełczyński, Prekluzja w zgłaszaniu twierdzeń i dowodów w pierwszej instancji w postępowaniu zwykłym, w sprawach gospodarczych, nakazowym, upominawczym i uproszczonym, „Monitor Prawniczy” 2004, nr 7, s. 336; K. Weitz, Między systemem dyskrecjonalnej władzy sędziego a systemem prekluzji – ewolucja regulacji prawa polskiego, [w:] Ewolucja polskiego postępowania cywilnego wobec przemian politycznych, społecznych i gospodarczych. Materiały konferencyjne Ogólnopolskiego Zjazdu Katedr Postępowania Cywilnego. Szczecin-Niechorze 28–30.9.2007 r., H. Dolecki, K. Flaga-Gieruszyńka (red.), Warszawa 2009, s. 73 i n.

[4]  Szerzej T. Wiśniewski, [w:] System Prawa Handlowego, t. 7, Postępowanie sądowe w sprawach gospodarczych, T. Wiśniewski (red.), Warszawa 2007, s. 8 i nast.

[5]  Zob. literatura powołana przez T. Wiśniewskiego, [w:] System Prawa Handlowego, t. 7, Postępowanie sądowe w sprawach cywilnych z udziałem przedsiębiorców, T. Wiśniewski (red.), Warszawa 2013, s. 11 i n.

[6]  Sugestie takie wysuwałem już w 2003 r. podczas obrad Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przy Ministrze Sprawiedliwości, choć inicjatywa uchylenia przepisów o postępowaniu w sprawach gospodarczych pojawiła się znacznie później i wyszła od kogoś innego.

[7]  Zob. K. Weitz, System koncentracji materiału procesowego według projektu zmian Kodeksu postępowania cywilnego, [w:] Reforma postępowania cywilnego w świetle projektów Komisji Kodyfikacyjnej, K. Markiewicz (red.), Warszawa 2011, s. 11 i n.

[8]  Według projektu w przypadku gdy w postępowaniu na posiedzeniu przygotowawczym sporządzany jest plan rozprawy, strony mogą przytaczać twierdzenia i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej tylko do chwili zatwierdzenia planu rozprawy. Twierdzenia i dowody zgłoszone po zatwierdzeniu planu rozprawy podlegają pominięciu, chyba że strona „wykaże”, że ich powołanie nie było możliwe albo potrzeba powołania wynikła później (art. 20512 § 1 k.p.c.). Jeżeli natomiast w sprawie nie przeprowadzono postępowania przygotowawczego (a więc nie sporządzono planu rozprawy), to strona może przytaczać twierdzenia i dowody aż do zamknięcia rozprawy (art. 20512 § 2 k.p.c.). W tym przypadku brak jest jakiegokolwiek ograniczenia czasowego. Ponadto zgodnie z art. 2053 § 2 k.p.c., jeżeli zarządzono wymianę pism przygotowawczych, przewodniczący może zobowiązać stronę, aby w piśmie przygotowawczym podała wszystkie twierdzenia i dowody istotne dla rozstrzygnięcia sprawy pod rygorem utraty prawa do ich powoływania w toku dalszego postępowania, chyba że strona wykaże, że ich powołanie nie było możliwe albo potrzeba powołania wynikła później.

[9]   Zob. A. Budniak-Rogala, Przepis art. 207 k.p.c. jako instrument realizacji zasady koncentracji materiału procesowego w postępowaniu cywilnym – uwagi wybrane po pięciu latach obowiązywania, „Polski Proces Cywilny” 2018, nr 1, s. 46 i n.